Dwóch policjantów zostało niegroźnie rannych podczas pościgu za bandytami w Pszczynie na Śląsku. Wcześniej ścigani napadli na właścicieli jednego ze sklepów.
Do napadu doszło, gdy mężczyzna i kobieta zamykali sklep. Napastnicy w kominiarkach wyrwali torebkę, licząc na to, że są w niej pieniądze. najpierw uciekali pieszo, potem wsiedli do samochodu. Zaalarmowani policjanci zorganizowali blokady i niedaleko Pszczyny złodziejom zatarasował drogę policyjny radiowóz.
Napastników to jednak nie przestraszyło i staranowali auto. Lekko ranni policjanci nie dali za wygraną i zaczęli strzelać w kierunku samochodu. To ostudziło bandytów. Jak się okazało, w aucie było trzech mężczyzn i kobieta. Mieli ze sobą kominiarki i pistolet gazowy. Jak donosi nasz reporter Marcin Buczek, w torebce nie było pieniędzy...