Organizatorzy ubiegłotygodniowych manifestacji w Pradze, które towarzyszyły jesiennej sesji Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego twierdzą, że czeska policja to faszyści.
Przedstawiciele organizacji antyglobalizacyjnych przekazali członkom Komisji do Spraw Tortur ONZ raport o nadużyciach czeskiej policji. Zarzuca się jej między innymi celowe łamanie rąk i nóg manifestantów, poniżanie aresztowanych oraz rasistowskie obelgi.
Przekazanie raportu na ręce ekspertów ONZ poprzedziła pikieta pod czeską ambasadą i godzinna okupacja genewskiego biura MFW. Protestujący domagali się jak najszybszego wypuszczenia ponad 200 wciąż przetrzymywanych w czeskich aresztach uczestników manifestacji. Protestujący wyrazili obawę o ich życie i zdrowie i oskarżyli czeską policję o wyjątkową brutalność.
Posłuchaj relacji genewskiego korespondenta RMF FM Tomasza Surdela:
Listy protestacyjne przeciwko brutalności czeskiej policji - podczas i po demonstracji w Pradze - przesłali do prezydenta Czech i czeskiego ministerstwa sprawiedliwości również polscy antyglobaliści. Zarzucili też polskiej placówce dyplomatycznej w Pradze, że nie interesowała się losami rodaków zatrzymanych przez policję podczas zamieszek. Według osób zwolnionych z czeskich aresztów, tamtejsza policja biła i przetrzymywała zatrzymanych w warunkach urągających ludzkiej godności. W wielu przypadkach aresztantom nie dawano nic do picia i jedzenia, nie pozwalano wychodzić do toalety, spać czy zatelofonować do rodziny lub ambasady:
07:15