W tym roku więcej Polaków umrze niż urodzi się. Pierwszy raz od czasów II wojny światowej przyrost naturalny w naszym kraju będzie ujemny. Tak wynika z nie opublikowanych jeszcze danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Do tej pory dane statystyczne psuła emigracja: wielu Polaków wyjeżdżało do zamożniejszych państw. Przyrost naturalny, choć nieznacznie, był jednak dodatni. Teraz demografowie biją na alarm - starzejemy się dwa razy szybciej niż inne kraje Unii Europejskiej. Zachód do ujemnego przyrostu dochodził przez ponad 30 lat, a nam proces starzenia zabrał lat 17.
Priorytetem dla młodych ludzi są dzisiaj: praca, pieniądze, mieszkanie. Dzieci – owszem. Najchętniej troje, ale to zwykle tylko nierealne marzenie. Chciałabym mieć tylko jedno dziecko. Nie wiem, czy byłabym w stanie zapewnić przyszłość większej ilości dzieci - mówi studentka zapytana o swoje plany na przyszłość studentka.
Z danych demograficznych wynika, że 1/3 młodych ludzi nie założy rodziny, a jak twierdzi doktor Zbigniew Strzelecki, może być jeszcze gorzej: W tym roku po raz pierwszy od 54 lat liczba zgonów w Polsce będzie większa od liczby urodzeń. Wtedy mówilibyśmy nie o 1/3, ale o 50 %.
Receptą na to mają być wytyczne dla poszczególnych ministerstw. I tak minister Łapiński otrzyma zalecenie znalezienia pieniędzy na leczenie m.in. niepłodności, Marek Pol powinien znaleźć fundusze na mieszkania, a minister pracy na awaryjny fundusz demograficzny, czyli na nasze przyszłe emerytury.
07:00