Sukces polskich pracowników sezonowych w Holandii. Po tygodniu strajku w centrum dystrybucji sieci supermarketów Albert Hijn w Zwolle Polacy wywalczyli stałe kontrakty i poprawę warunków pracy.
To wyjątkowe i historyczne wydarzenie, zwłaszcza u nas, gdzie się uważa, że tego typu prawa przysługują tylko Holendrom - powiedział dziennikarce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon, Ron Meyer, rzecznik związku zawodowego FNV. Według Meyera niezwykłe było także to, że Holendrzy, którzy już mają takie kontrakty, protestowali "ramię w ramię" z Polakami.
Ugoda z Albert Hijn przewiduje, że 200 Polaków otrzyma stałe kontrakty od zaraz. To ludzie, którzy brali udział w strajku oraz ci, którzy pracują najdłużej. Zapisy porozumienia mówią także, że po trzech latach pracy w systemie tymczasowego zatrudnienia (poprzez biuro pośrednictwa pracy) każdy otrzyma kontrakt. To oznacza wyższe płace i prawa socjalne - wyjaśnia Meyer.
Porozumienie dotyczy wszystkich 6 centrów dystrybucji Albert Hijn w Holandii. Polacy ze Zwolle podpisali dodatkowo także porozumienie z biurem pośrednictwa pracy Tempo Team. Dostali zapewnienie, że będą pracować nie mniej niż 32 godziny tygodniowo, wypłacone zostaną im zaległości, a płaca za pracę w niedziele będzie wynosić 200 proc.
Otrzymaliśmy także gwarancje, że ci, którzy brali udział w strajku, nie zostaną zwolnieni - powiedział dziennikarce RMF FM Rafał Mierzejewski, przywódca strajku w Zwolle.
Walka o poprawę warunków zatrudnienia trwała od roku. Polacy włączyli się do protestów w styczniu.