Piastujący stanowisko szefa resortu sprawiedliwości Andrzej Kalwas pełni jednocześnie funkcję szefa Krajowej Rady Radców Prawnych. Ocena prawników jest jednoznaczna - to ewidentny konflikt interesów.
Minister musi więc z jednej z tych funkcji zrezygnować. Sęk w tym, że do czasu wyboru nowego prezesa Krajowej Rady Radców Prawnych nie może.
Aby odpowiedzieć na pytanie dlaczego wciąż zajmuje dwa stanowiska minister nie znalazł czasu. Tłumaczyła się za niego Katarzyna Piekarska z SLD z sejmowej komisji sprawiedliwości. To wszystko działo się bardzo szybko. Praktycznie rano był pomysł, że może to być minister Kalwas i praktycznie po południu czy też następnego dnia otrzymał nominację.
Pośpiech niczego jednak nie usprawiedliwia – oburza się adwokat Jerzy Naumann: Jeżeli istniała tego rodzaju kolizja, to winna być rozwiązana przed przyjęciem nominacji na stanowisko jednego z członków gabinetu.
Mogą też być tego przesłanki takie, że pan minister zakłada, iż pełniona przez niego funkcja będzie epizodem, będzie trwała bardzo krótko. Wtedy chce mieć gdzie wrócić. To by jednak fatalnie świadczyło - komentuje Zbigniew Wasserman z PiS.
Wybór nowego prezesa odbędzie się w przyszłym tygodniu już po głosowaniu w sprawie być, albo nie być rządu Belki. Pan minister decyzje o tym co dalej ma podjąć po 15 października – powiedziała rzeczniczka Kalwasa.
Niby wszystko jest zgodne z prawem, ale... Nie zawsze to, co jest zgodne z prawem, jest zgodne z poczuciem odpowiedzialności i przyzwoitości - komentuje znany adwokat Jerzy Naumann. Jego zdaniem dla „czystości sprawy” Kalwas powinien był złożyć rezygnację jeszcze przed objęciem ministerialnej teki.
Minister sprawiedliwości ma być partnerem dla środowiska, z którego się wywodzi i które – co wiadomo nie od dziś – ma też swoje interesy do załatwienia. Od dawna radcy prawni walczą o zrównanie swoich uprawnień z adwokackimi. Łączenie funkcji ministra i prezesa samorządu zawodowego radców prawnych wydaje się więc niewłaściwe.