Polityków atakowano na rożne sposoby – pomidorami, jakami czy tortem. Jednak członka włoskiego rządu spotkał atak znacznie przyjemniejszy. Na ministra ds. reform czekały przed siedzibą jego partii 3 skąpo odziane młode kobiety...
Dziewczyny, podając się za reporterki telewizji, podeszły do ministra, a następnie zaczęły go całować i pieścić. Minister Roberto Calderoli przez pięć minut usiłował wyrwać się z ich objęć. Nie wiadomo, do czego by doszło, gdyby nie interweniująca policja. Nie wiadomo również, kim były fałszywe reporterki.
Incydent na pewno na długo zapadnie ministrowi w pamięć. Zachowywały się jak pijawki, ale były nieprawdopodobnie piękne. Nigdy nie przydarzyło mi się coś takiego - powiedział nieco wstrząśnięty polityk.