Nagły powrót zimy zaskoczył tych, którym do tej pory wystarczały altanki czy ławki na dworcach. W schronisku nie ma już wolnych łóżek, ale są za to ciepłe kaloryfery.
Jak nie ma miejsca, to jeden drugiemu ustąpi, przesunie się - mówią mieszkańcy olsztyńskiego schroniska. Dodają: Przyzwyczailiśmy się, że są takie warunki. Ale to niewątpliwie o wiele lepiej niż na dworcu czy działce.
Schronisko dla bezdomnych odwiedził reporter RMF Daniel Wołodźko. Posłuchaj: