Władze w Moskwie domagają się, by Polska jak najszybciej wydała rosyjskich kibiców zatrzymanych w naszym kraju podczas trwania mistrzostw Europy w piłce nożnej. Pismo w tej sprawie trafiło właśnie do polskiego resortu spraw zagranicznych.
Stanowisko MSZ Federacji Rosyjskiej polskiej wiceminister spraw zagranicznych Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz w Moskwie przekazał wiceminister spraw zagranicznych FR Władimir Titow. W piśmie "stanowczo podkreślono" konieczność uregulowania problemów, związanych z powrotem do Rosji rosyjskich kibiców zatrzymanych w Polsce w wyniku incydentów.
"Ze strony rosyjskiej stanowczo podkreślono konieczność uregulowania wszystkich problemów związanych z jak najszybszym powrotem do domu rosyjskich kibiców zatrzymanych w Polsce w wyniku znanych incydentów, do jakich doszło podczas piłkarskich mistrzostw Europy" - poinformowało MSZ Rosji na swojej stronie internetowej.
Polskie MSZ w komunikacie podało: "Strona rosyjska podniosła kwestię możliwie szybkiego powrotu do Rosji osób zatrzymanych w wyniku incydentów. Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz odpowiedziała, że w Polsce tego typu sprawy toczą się i będą toczyć zgodnie z obowiązującym prawem". Przestępcami lub oskarżonymi o przestępstwa zajmują się - jak dodał rzecznik resortu Marcin Bosacki - prokuratury i sądy. Według komunikatu polskiego MSZ podczas spotkania "podkreślono dobrą współpracę policji polskiej i rosyjskiej w związku z incydentami 12 czerwca przy okazji meczu Polska - Rosja".
Rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Patrycja Loose powiedziała, że dotąd w sprawie skazanych kibiców rosyjskich nie wpłynęło do ministerstwa żadne pismo od strony rosyjskiej. Jak podkreśliła, minister nie ma tu żadnej mocy decyzyjnej, a ewentualne decyzje o tym, gdzie karę mają odbywać obywatele Rosji skazani przez polskie sądy, należą do sądu, a nie do ministerstwa.
Zdaniem Rosjan podczas Euro 2012 w Polsce pociągnięto do odpowiedzialności 27 Rosjan. Siedmiu z nich zostało aresztowanych.
Przed meczem Rosja - Grecja stołeczna policja zatrzymała w sumie 100 rosyjskich pseudokibiców, którzy próbowali wywołać zamieszki. Grupa mężczyzn była uzbrojona. Rosyjski chuligani podzielili się na dwie, około 50-osobowe grupy. Pierwsza została zatrzymana przez policję przy Strefie Kibica, druga w pobliżu Stadionu Narodowego. Mężczyźni szli ulicami zakapturzeni, a niektórzy z nich mieli na głowach kominiarki.
Jak powiedział Maciej Karczyński ze stołecznej policji, przy pseudokibicach znaleziono sprzęt, który mógł być wykorzystywany do walki. Poza niebezpiecznymi narzędziami, mieli ze sobą ochraniacze na szczęki oraz rękawice znane między innymi z walk MMA.