Policja znalazła materiały wybuchowe w piwnicy 24-letniego mieszkańca Pułtuska, który zginął wczoraj podczas detonacji własnoręcznie wykonanych petard. Eksplozja zabiła także jego matkę i raniła 4 inne osoby.
Niebezpieczne fajerwerki zdetonowano wczoraj podczas rodzinnej kolacji w Borsukach Kolonii koło Pułtuska. Zginęły dwie osoby. W piwnicy mieszkania jednej z ofiar policja znalazła słoik, częściowo wypełniony materiałami wybuchowymi.
24-latek podczas rodzinnego spotkania zdetonował własnoręcznie wykonane fajerwerki. W półmetrowej żeliwnej rurze umieścił materiały wybuchowe, pochodzące m.in. z pocisków z czasów II wojny światowej.