Tomasz Kuszczak po raz kolejny stanął w bramce Manchesteru United. "Czerwone Diabły" wygrały ćwierćfinał Pucharu Ligi z Tottenhamem Hotspur 2:0.
Polski bramkarz dostał kolejną szansę od Alexa Fergusona. Menedżer Manchesteru postawił na Kuszczaka w meczu Pucharu Ligi. Jego drużyna pewnie pokonała Tottenham 2:0, a Polak popisał się kilkoma udanymi interwencjami. W serwisie Sky Sports otrzymał od kibiców piątą w drużynie notę. Występ Kuszczaka doceniły nie tylko brytyjskie media, ale też sam Ferguson.
Kuszczak utrzymał formę zaprezentowaną w ostatnim meczu Premier League i pokazał kilka skutecznych interwencji - oceniła jego występ oficjalna strona "Czerwonych Diabłów". - Nie został przetestowany trudnymi strzałami, ale radził sobie bez zarzutu, gdy było to konieczne.
W pierwszych minutach meczu przeważali piłkarze Tottenhamu. Mieli trzy lub cztery okazje do zdobycia bramki. To właśnie Kuszczak ratował swój zespół przed utratą gola. Jego interwencja przy strzale Jermaina Defoe pozwoliła nam opanować sytuację - powiedział szkocki menadżer. Zwycięstwo zapewnił Manchesterowi zdobywca obu bramek Darron Gibson.
W drugim wczorajszym meczu Pucharu Ligi Portsmouth przegrało z Aston Villą 2-4. Dziś odbędą się dwa kolejne spotkania. Chelsea zmierzy się na wyjeździe z Blacburn Rovers, a Arsenal z Manchesterem City. W bramce Kanonierów ma szansę wystąpić Łukasz Fabiański. Polak wyleczył już kontuzję uda i trenerzy zapowiedzieli, że zagra w meczu z City. To może być dla niego przełomowy mecz. Po tym jak Manuel Almunia wpuścił trzy bramki w ligowym starciu z Chelsea, pozycja hiszpańskiego bramkarza nie jest już tak mocna. Jeśli Fabiański zaliczy udany występ, może wskoczyć do składu Arsenalu na dłużej.