W zatoce Kolskiej rozpoczęło się wprowadzanie gigantycznego wraku okrętu podwodnego Kursk do pływającego doku. Ma to potrwać około pięciu dni. Wszystko trwa tak długo dlatego, że sprawa nie jest prosta.
Barka Giant 4, do której przyczepiony jest Kursk ma 140 metrów długości i 40 metrów szerokości. Masa samego wraku Kurska wynosi ponad 8 tysięcy ton. Całą tą konstrukcję trzeba ustawić w doku z dokładnością do kilkudziesięciu centymetrów. Zresztą w ciągu ostatnich kilku dni przeprowadzono nie mniej skomplikowaną operację – barka z przyczepionym do niej Kurskiem została uniesiona na specjalnych stalowych pontonach siedem metrów nad powierzchnię wody. W tym momencie dno Kurska znajduje się na głębokości 14 metrów. Pozwoli to barkę z wrakiem bezpiecznie wprowadzić do wielkiego doku w kształcie litery „U”. Wymiary doku też robią wrażenie – 330 metrów długości i 80 metrów szerokości. Gdy barka z Kurskiem znajdzie się w środku, wrak zostanie opuszczony na pokład doku, a barka z pontonami odpłynie. Wtedy woda z komór w ścianach i dnie zostanie wypompowana, a całe urządzenie razem z Kurskiem wypłynie na powierzchnię.
11:50