"To naprawdę bardzo fajne, że możemy dzisiaj anegdotą opowiadać tamten trudny czas, możemy razem śmiać się i z tych zdjęć i z tych scen” – mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości wręczenia odznaczeń działaczom opozycji antykomunistycznej oraz osobom zasłużonym dla przemian demokratycznych w Polsce, w 33 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. „To dobrze, że wspominamy to w bardzo różny sposób, ale wszyscy wiemy, że to jednak był podły czas, taki niedobry czas dla Polski, niedobry czas dla wielu z nas" – podkreślał.
Udało się ten zły czas przetrwać dzięki zachowaniu wielu ludzi, którzy zaleźli w sobie albo wiarę, albo siłę, energię, albo głęboką jakąś determinację, żeby przetrwać walcząc o wielkie i o małe sprawy - mówił Komorowski. W jego ocenie warto zadbać, by w zbiorowej pamięci nie dominowała anegdota, ale "opowieść bardzo prawdziwa, że to był moment, kiedy w zasadzie zabito polską nadzieję".
Ta nadzieja gdzieś w nas drzemała długo, długo i wyzwoliła się w czasach opozycji antykomunistycznej i wielkiego ruchu Solidarności. To była nadzieja na wolność, na lepsze życie, na godniejsze życie, na pracę sensowną, na wolność słowa, na wszystko, co było dla nas ważne - wspominał prezydent. Dla mnie stan wojenny to był moment zabicia tych polskich nadziei - dodał. W jego ocenie wszyscy powinniśmy zadbać o to, aby była to opowieść o tym, jak nadzieję zabito, ale też jak ta nadzieja nie dała się do końca zabić i wygrała.
(MN)