Dziś wieczorem w Turynie miejscowy Juventus zmierzy się z drużyną Liverpoolu. Mecz ma znaczenie szczególne, ponieważ dobywa się w 20 lat po tragedii, jaka miała miejsce na stadionie Heysel.
Wówczas przed finałem piłkarskiego Pucharu Europy na trybunach doszło do zamieszek, w wyniku których zginęło 39 osób. Wtedy po przeciwnych stronach boiska stanęły właśnie drużyny z Turynu i Liverpoolu.
Belgowie zdecydowali, że na cześć ofiar zamieszek postawiony zostanie pomnik. Ma on być odsłonięty 29 maja, a w uroczystościach mają wziąć udział rodziny zabitych. Postarano się także, żeby podobne wydarzenie nigdy więcej nie miało miejsca.
Aby odciąć się od przeszłości, zrezygnowano z dawnej nazwy obiektu. Całkowicie wyburzono blok Z, który był miejscem masakry sprzed 20 lat. Obecnie kibice są grupowani na trybunach według pochodzenia. Wszystkie miejsca są siedzące, a spokoju pilnują porządkowi w cywilu, których widok nie drażni tak kibiców, jak obecność funkcjonariuszy w mundurach. Przy wejściu na stadion ustawiono także bramki z wykrywaczami metalu.
Dzisiejszy mecz odbędzie się w Turynie. Dwadzieścia lat temu zwyciężyła drużyna z Liverpoolu, wygrywając 2-1.