Do 100 wzrosła liczba zabitych we wczorajszym samobójczym zamachu, do jakiego doszło w miejscowości Musaib na południe od Bagdadu. Ponad 150 osób zostało rannych; wiele jest w stanie krytycznym.
Według najnowszych danych, rannych zostało ponad sto osób. Do wybuchu doszło około godziny 20 czasu lokalnego w miejscowości, oddalonej około 60 kilometrów od Bagdadu. Terrorysta odpalił ładunek w chwili, gdy cysterna wjeżdżała na stację benzynową. To właśnie przewożone przez nią paliwo spotęgowało siłę eksplozji. Kula ognia zapaliła pobliskie budynki mieszkalne, a także zniszczyła okoliczne sklepy.
Irackie źródła szpitalne mówią, że w promieniu 30 metrów od wybuchu nie pozostał nikt żywy. Szpital, do którego przewieziono większość rannych, nie jest przygotowany na udzielenie pomocy takiej liczbie ofiar. Hospitalizowano tylko rannych z poważnymi oparzeniami.
Iracki parlament zdecydował, że w najbliższą środę w całym kraju minutą ciszy uczczona zostanie pamięć ofiar ataku.
To jeden z najbardziej krwawych zamachów, do jakich doszło w Iraku. W ciągu ostatnich 48 godzin, od chwili ogłoszenia przez Al-Kaidę rozpoczęcia nowej bitwy o kontrolę nad Bagdadem, w irackiej stolicy i na prowadzącej do niej od południa drodze doszło do 15 samobójczych ataków.