Co najmniej 2 osoby zginęły, a 16 zostało rannych podczas wybuchu w sunnickiej świątyni na wschodzie Iraku, w pobliżu granicy z Iranem. Sześciu rannych jest w bardzo ciężkim stanie.
Iracka policja twierdzi, że do eksplozji doszło przypadkowo. Wszystko wskazuje na to, że w świątyni przygotowywał się do innego zamachu terrorysta-samobójca. Atak miał być przeprowadzony gdzie indziej. Ładunek prawdopodobnie eksplodował przedwcześnie.
W Iraku często dochodzi do ataków w meczetach szyickich. W sunnickich świątyniach zamachy zdarzały się bardzo rzadko.