Abu Musab Al Zarkawi i dowodzony przez niego iracki odłam Al-Kaidy przyznali się do zorganizowania porannego zamachu w Bagdadzie. Zginęło w nim co najmniej 19 osób, pragnących zaciągnąć się do irackiego wojska.
Do zamachu doszło przed centrum rekrutacji w dawnej bazie lotniczej Al-Muthana. Terrorysta-samobójca wmieszał się w tłum oczekujących i wysadził w powietrze, zabijając co najmniej 19 osób. Już wcześniej miały tu miejsce krwawe akcje terrorystów.
„Jeden z naszych męczenników dokonał heroicznego ataku przeciwko niewiernym” – ogłosiła w internecie bojówka Zarkawiego. Nie sposób jednak ustalić autentyczności tego oświadczenia. Za głowę Jordańczyka, jednego z najbardziej poszukiwanych terrorystów na świecie, obwinianego o najkrwawsze zamachy w Iraku, Amerykanie wyznaczyli nagrodę w wysokości 25 milionów dolarów.
Osiem dni temu w podobnej akcji, którą przeprowadzono przed centrum rekrutacyjnym irackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, śmierć poniosło 20 osób.