Zestaw luksusowych piór oraz zegarków o wartości dziesięciu tysięcy euro padł łupem złodzieja z Paryża. Najciekawsze w tym rabunku jest to, że uczestniczyli w nim policjanci i ślusarz.
Częściowo usprawiedliwia ich to, że złodziej udawał właściciela sklepu jubilerskiego. Zadzwonił na policję, powiedział, że zgubił klucze do swojego sklepu i poprosił o pomoc w dostaniu się do środka, a policjanci wezwali na wskazane miejsce ślusarza. Fachowiec nabrał podejrzeń - za późno - kiedy zobaczył, że rzekomy właściciel od gabloty z Rolexami rzucił się do ucieczki.