Po dwóch próbach, wreszcie rozpoczął się proces dwóch b. wiceprezydentów Gdańska. Prokurator zarzuca im - i 6 innym osobom - brak nadzoru i wyrządzenie 3-milionowych szkód w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej, gdańskiej spółce gminnej.

Proces rozpoczął się dopiero za trzecim podejściem, ponieważ w wyznaczonych terminach, w sądzie nie pojawiali się oskarżeni lub ich obrońcy. Wczoraj też spóźnił się jeden z adwokatów, później zgłoszono wniosek o zamianę sali sądowej na większą. Sąd spełnił te życzenia.

Były prezes GPC jest oskarżony o zawieranie niekorzystnych kontraktów dla swej firmy, miał też w ramach łapówki polecieć do USA. Na ławie oskarżonych zasiada również dwóch b. wiceprezydentów Gdańska – odpowiadają za brak nadzoru nad spółką miejską.

Grozi im do 3 lat więzienia. Prokuratura informuje, że dla byłych samorządowców będzie żądać surowych kar. Już podczas procesu okazało się, że jeden z oskarżonych wiceprezydentów wciąż zasiada w radzie nadzorczej innej miejskiej spółki. Prokuratura uznała, że jest to skandaliczne i jeśli Jerzy G. nie zrezygnuje, to grozi mu tymczasowe aresztowanie.

07:20