Nowy incydent, który raczej nie poprawi stosunków między Niemcami i Stanami Zjednoczonymi. Jak informuje tygodnik „Der Spiegel”, mianowany na sekretarza stanu w niemieckim MSZ Klaus Scharioth porównał politykę bezpieczeństwa prezydenta George'a W. Busha do tak zwanej doktryny Breżniewa z końca lat 60. Moskwa także twierdziła wówczas, że wydarzenia w Czechosłowacji "zagrażają światowemu pokojowi " - miał powiedzieć Scharioth, odnosząc się do forsowanej przez Busha akcji zbrojnej w Iraku.

Pod koniec lat 60., po dokonaniu agresji na Czechosłowację, przywódca ZSRR Leonid Breżniew ogłosił, że jego kraj ma prawo do interwencji zbrojnej, jeśli uzna, że zostały naruszone zasady ustroju socjalistycznego w którymś z krajów bloku komunistycznego.

Niemieckie ministerstwo już próbuje załagodzić incydent z wypowiedzią Schariotha, twierdząc że jego słowa wyrwano z kontekstu. Relacje na linii Berlin - Waszyngton bardzo się ostatnio pogorszyły, po kilku wypowiedziach polityków niemieckich. Na przykład była minister sprawiedliwości porównała kilka tygodni temu postępowanie Busha wobec Iraku do strategii wodza III Rzeszy, Adolfa Hitlera.

Foto: Archiwum RMF

22:10