USA chcą po obaleniu Saddama Husajna zaprowadzić w Bagdadzie amerykańskie rządy wojskowe na wzór powojennej okupacji Japonii – twierdzi "New York Times". Prace nad planem trwają w Białym Domu. Dziennik zastrzega, że projekt nie został jeszcze oficjalnie zaakceptowany w Waszyngtonie i nie wiadomo, czy był dyskutowany z sojusznikami.
Powołując się na przedstawicieli waszyngtońskiej administracji, gazeta pisze, że podczas okupacji miałyby działać trybunały wojenne. Początkowo władzę w Iraku miałby objąć jakiś amerykański dowódca. Przypadłaby mu rola, jaką generał Douglas MacArthur odegrał w Japonii po jej kapitulacji w roku 1945. Zależnie od rozwoju sytuacji, wybory cywilnych władz miałyby zostać rozpisane najwcześniej po kilku miesiącach od upadku Husajna, a może nawet po paru latach.
Zdaniem dziennika, pomysł okupacji jest sygnałem, że Waszyngton myśli o ograniczeniu roli w rządzeniu krajem po upadku Husajna antyprezydenckiej opozycji. Źródła "NYT" tłumaczą to chęcią uniknięcia chaosu i wojny domowej w Iraku. Chodzi także - podkreślają - o konieczność pełnej kontroli w okresie, kiedy niszczona będzie iracka broń masowego rażenia.
Jeśli do okupacji rzeczywiście dojdzie, w rękach okupantów znajdą się drugie światowe zasoby ropy naftowej (wg "NYT" szacowane na 11 proc. zasobów światowych). Amerykańscy urzędnicy powiedzieli gazecie, że dzięki temu rozszerzony zostanie ONZ-owski program "ropa za żywność", co pozwoli na finansowanie przemian i odbudowy Iraku.
foto Archiwum RMF
12:40