Wspólne nazwisko, wspólny majątek i dbałość o więzi uczuciowe. Według projektu ustawy o związkach partnerskich, do którego dotarło RMF - pary homoseksualne miałyby prawo do zawierania quasi-małżeństw.
Jeśli projekt ustawy miał ukoić niepokoje i niechęć do legalizacji związków homoseksualnych, to trafił kulą w płot, bo raczej mnoży obawy niż je rozwiewa.
Wprawdzie zapisano w nim, że pary gejowskie i lesbijskie nie mogą adoptować dzieci, ale to jedyny ukłon w stronę tych, którzy obawiają się, że związki partnerskie zbliżają się do instytucji małżeństwa.
W ustawie są bowiem bardzo kontrowersyjne przepisy: a to, że partnerzy powinni wspólnie planować przyszłość i pogłębiać porozumienie duchowe, a to, że mogą przybierać to samo nazwisko czy też opiekować się dzieckiem jednego z nich, pod warunkiem, że jest on jedynym jego opiekunem.
Pozostałe artykuły tej krótkiej, bo zaledwie 5-stronicowej, ustawy wzbudzą już mniej kontrowersji. Zapisano w nich m.in., że związek partnerski można zawrzeć w urzędzie stanu cywilnego, rozwiązać – albo poprzez złożenie wspólnego oświadczenia, albo sądownie. Uregulowano także kwestię wspólnoty majątkowej, dziedziczenia, a nawet obowiązki alimentacyjne – po rozpadzie związku.
Projekt oficjalnie ujrzy światło dzienne mniej więcej za miesiąc - wtedy też złożony zostanie w Senacie. I o ile w tej zdominowanej przez SLD izbie zostanie przyjęty, to przejść mu przez Sejm będzie znacznie trudniej.
10:20