Delegacja komitetu społecznego Matki Biesłanu spotkała się na Kremlu z Władimirem Putinem. Kobiety zapowiadały, że nie zawahają się zadać rosyjskiemu prezydentowi trudnych pytań.

Zamierzamy rozmawiać o tym, że każdy urzędnik odpowiedzialny za masakrę powinien zostać ukarany. Nie tylko my, ale i cały świat powinien dowiedzieć się prawdy, o tym co zaszło w Biesłanie - mówiła przewodnicząca biesłańskiej delegacji Susanna Dudijewa.

Putin nie zamierza jednak utracić kontroli nad przebiegiem spotkania. Będą na nim obecni jedynie dziennikarze rosyjskich agencji informacyjnych lojalni wobec Kremla.

Rok temu podczas szturmu na szkołę zginęło 331 osób, w tym 186 dzieci.