Osoby, które dawały łapówki za pozyskanie dyplomu i które same zgłoszą się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego czy też do prokuratury, mogą uniknąć konsekwencji prawnych - powiedział dziś Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Dobrzyński poinformował, że w sprawie handlu dyplomami przez Collegium Humanum zostało zatrzymanych 10 osób. Rektor Collegium Humanum oraz dyrektor Polskiej Komisji Akredytacyjnej nadal pozostają w areszcie.

Dodał, że sprawa obejmuje coraz więcej uczelni

Najpierw dotyczyła tylko Collegium Humanum. Teraz zostali zatrzymani rektorzy trzech kolejnych uczelni niepublicznych. Sprawa ma charakter typowo rozwojowy. Nadal nie wykluczamy kolejnych czynności w związku z tym śledztwem - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Funkcjonariusze CBA na terenie województw zachodniopomorskiego, śląskiego oraz wielkopolskiego zatrzymali trzech mężczyzn w sprawie wręczania korzyści majątkowych dyrektorowi Polskiej Komisji Akredytacyjnej.

Wśród nich jest Andrzej K. były rektor Akademii Polonijnej w Częstochowie, a także dwóch obecnych rektorów niepublicznych uczelni wyższych tj. Waldemar U. z Wyższej Szkoły Humanistycznej TWP w Szczecinie oraz Marek W. z Wyższej Szkoły Kadr Menadżerskich w Koninie - poinformował wcześniej Dobrzyński.

Zaznaczył, że zatrzymania mają związek ze śledztwem w sprawie nielegalnego handlu dyplomami przez uczelnię niepubliczną Collegium Humanum.

Afera Collegium Humanum dotycząca handlu dyplomami wybuchła w marcu 2023 roku. Prywatna uczelnia powstała natomiast w 2018 roku w Warszawie. 

Uczelnia oferowała możliwość zdobycia m. in. dyplomu MBA, który pozwala na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi - wynika z dziennikarskiego śledztwa.

Opracowanie: