Piątkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się znacznymi spadkami indeksów. Rynki obawiają się, że epidemia koronawirusa negatywnie wpłynie na wzrost PKB na świecie. Inwestorzy analizują też wyniki spółek.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 2,09 proc. do 28.256,03 pkt. S&P 500 zniżkował o 1,79 proc. do 3.224,73 pkt. Nasadaq Composite spadł o 1,57 proc. do 9.152,83 pkt.
Mimo ostrych spadków na rynku akcje Amazona rosły o 9 proc. po lepszych od oczekiwań wynikach kwartalnych. Amazon dołączył właśnie do elitarnego grona kilku firm, których rynkowa kapitalizacja przekracza 1 bilion USD. Pozostałe spółki to Apple, Microsoft oraz Alphabet, właściciel Google.
W dół szły notowania linii lotniczych, w tym United Airlines, Delta Airlines i American Airlines po tym, jak z powodu obaw o rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa zawiesiły one połączenia z Chinami. Chevron szedł w dół o 3,5 proc. Spółka zanotowała największą stratę od dekady.
Notowania Caterpillar spadały o 1 proc. Spółka prognozuje, że skorygowany zysk na akcję w całym 2020 r. będzie w przedziale 8,50-10,00 USD. Analitycy prognozowali 10,55 USD.
Akcje Amgen szły w dół o 6 proc. Spółka prognozuje, że skorygowany zysk na akcję w całym 2020 r. będzie w przedziale 14,85-15,60 USD. Analitycy prognozowali 16,06 USD. Notowania Visa spadały o 3 proc. W raporcie kwartalnym spółka podała, że zysk na akcję wyniósł 1,46 USD vs konsensus rynkowy 1,46 USD. Honeywell zniżkował 2 proc. Skorygowany zysk na akcję wyniósł w IV kw. 2,06 USD vs konsensus rynkowy 2,04 USD.
Nadchodzące dni będą wyzwaniem dla inwestorów skłonnych do ryzyka. Myślę, że kupujący ryzykowne aktywa mogą się obawiać, że epidemia koronawirusa może być dłuższa, a efekty jej oddziaływania mogą być większe niż się spodziewano - powiedział Valentin Marinov, dyrektor ds. badań na walutami G10 w Credit Agricole.
Indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan, w styczniu wyniósł 99,9 pkt. - podano w końcowym wyliczeniu. Wstępnie szacowano 99,1 pkt. wobec 99,3 pkt. miesiąc wcześniej.
Wydatki amerykańskich konsumentów w grudniu 2019 r. poszły w górę o 0,3 proc. mdm wobec oczekiwanych 0,3 proc. Dochody Amerykanów w XII wzrosły o 0,2 proc. wobec oczekiwanych 0,3 proc. Deflator PCE w USA w grudniu 2019 r. wyniósł 1,6 proc. rdr, wobec 1,4 proc. rdr miesiąc wcześniej, po rewizji z 1,5 proc. i konsensusu na poziomie 1,6 proc.
Obawy związane z wirusem Wuhan spowodowały napływ kapitału do aktywów mających renomę bezpiecznych przystani - niektórych walut, złota i długu skarbowego rynków bazowych. Opinie na temat wpływu wirusa na gospodarkę są podzielone - przeważają umiarkowanie negatywne oceny.
Były prezes banku inwestycyjnego Morgan Stanley Asia Stephen Roach powiedział w rozmowie ze stacją CNBC, że spodziewa się dużego szoku dla gospodarki światowej z powodu koronawirusa, którego kulminacją może być recesja. Jednocześnie Roach ostrzegł, że mimo podjęcia przez chińskie władze poważnych wysiłków na rzecz powstrzymania wybuchu epidemii, to negatywny wpływ wirusa na globalną gospodarkę może utrzymać się jeszcze przez wiele miesięcy.
W pierwszej kolejności rozprzestrzenianie się koronawirusa może mieć negatywny wpływ na wzrost gospodarczy w Chinach. Wpływ powstania epidemii wirusa na gospodarkę realną jest dłuższy niż na rynki finansowe i może trwać kilka miesięcy. W związku z koronawirusem w pierwszym kwartale 2020 r. dynamika PKB w Chinach może być o 1-2 pkt. proc. niższa. Zakładam, że w kolejnych kwartałach nastąpi odbicie i całość strat w gospodarce zostanie odrobiona, przez co wirus nie będzie miał wpływu na chińskie PKB w całym 2020 r. - ocenił Rafał Benecki.
Według ostatnich informacji przekazanych przez chińskie służby medyczne, liczba zakażonych koronawirusem w tym kraju wynosi obecnie 9.692. W prowincji Hubei zmarły 204 osoby, a w całych Chinach 213. Ostatnio pierwsze przypadki zakażenia wystąpiły m.in. w Wielkiej Brytanii i Rosji.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że rozprzestrzenianie się koronawirusa stanowi obecnie zagrożenie zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym. Naszą największą obawą jest to, że wirus może potencjalnie rozprzestrzenić się w krajach ze słabymi systemami opieki zdrowotnej - powiedział szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. Przewodniczący dodał, że WHO jest przeciwna ograniczeniom w podróży i handlu z Chinami z powodu koronawirusa.
Według władz USA epidemia koronawirusa może spowodować pozytywne efekty dla amerykańskiej gospodarki. Epidemia koronawirusa może "przyspieszyć powrót do USA i Meksyku miejsc pracy z Chin" - ocenił w czwartek amerykański minister handlu Wilbur Ross.
Doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow ocenił, że koronawirus nie ma żadnego przełożenia na amerykańską gospodarkę. To jest problem z dziedziny zdrowia publicznego, a sama epidemia ma miejsce w Chinach, a nie w USA. Dlatego jak na razie nie widać żadnego przełożenia rozprzestrzenianie się koronawirusa na gospodarkę USA - powiedział Kudlow. Departament Stanu USA ostrzegł w czwartek obywateli amerykańskich przed podróżami do Chin. Podobne ostrzeżenie wydała też Japonia.
Wiele światowych linii lotniczych ogłosiło tymczasowe wstrzymanie lub zmniejszenie liczby lotów do Chin z powodu epidemii. Są wśród nich m.in. Lufthansa, Finnair, Lion Air, British Airways, Air Seoul czy Air France.
W naszej ocenie przez większą część lutego bazowe rynki długu będą się wciąż umacniać. Kluczowym czynnikiem będą obawy o wpływ epidemii w Azji na gospodarkę. W naszej ocenie wpływ ten może okazać się duży (zaburzając łańcuchy produkcji oraz ruch turystyczny) - napisano w piątkowym raporcie ING.