Stany Zjednoczone są rozczarowane decyzją krajów OPEC o zmniejszeniu produkcji ropy o milion baryłek dziennie. Państwa naftowe chcą w ten sposób doprowadzić do wzrostu cen tego surowca powyżej 25 dolarów za baryłkę.
Amerykański sekretarz do spraw energetyki Spencer Abraham stwierdził, że cięcia w dostawach nie są pożądane w obecnej sytuacji gospodarczej na świecie i zapowiedział, że USA będą musiały zwiększyć wydobycie ropy. Od początku tego roku OPEC ograniczyła już w sumie produkcję o dwa i pół miliona baryłek dziennie. Jednak zawsze na wiosnę spada popyt na ten surowiec, bo kończy się sezon grzewczy, a okres wakacyjnych wyjazdów jeszcze się nie zaczął. W połowie tego tygodnia baryłka ropy na giełdzie londyńskiej kosztowała już 23 dolary, co zmusiło organizację do interwencji.
OPEC oczekuje, że decyzję o dodatkowych cięciach w wysokości dwustu do trzystu tysięcy baryłek ropy dziennie podejmą również państwa nie zrzeszone w kartelu. OPEC zdecydował o ograniczeniu wydobycia i produkcji już po raz drugi w tym roku, by podwyższyć cenę ropy. Według ocen specjalistów nie spowoduje to dużych podwyżek hurtowej ceny ropy – tym bardziej, że rezerwowe zbiorniki na zachodzie są pełne. W drugim kwartale cena ropy miałaby wynosić 25 dolarów za baryłkę. Jednak trzeba pamiętać, że ceny detaliczne zależą w dużym stopniu od ceny dolara jak i od akcyzy w poszczególnych krajach.
foto RMF FM
00:05