Będą kłopoty z bieżącymi wydatkami, ale płace policjantów nie są zagrożone - zapewnia wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna. Twierdzi, że znajdą się też fundusze na benzynę do radiowozów i na zakup części zamiennych. To gwarancja bezpieczeństwa - podkreśla Schetyna. Innego zdania są policjanci.
Zupełnie w innym tonie o oszczędności widzą szeregowi funkcjonariusze. W Faktach przykład z Łodzi. Zadłużenie tamtejszej komendy wyniosło w ubiegłym roku ponad 27 milionów złotych. A tylko w styczniu tego roku łódzka policja zadłużyła się już na jedną trzecią tej kwoty.
Funkcjonariusze już oszczędzają prąd i zakręcają krany. Dalsze cięcia mogą być katastrofalne. Żebyt kontynuować pracę, przyniesiemy sobie lampy naftowe, postawimy świeczki. Jeżeli chodzi o telekomunikację, można jeszcze przejść na łączność radiową, natomiast to będzie rzutowało na spowolnienie naszych działań - mówią związkowcy:
Policjanci mówią też, że nie mogą dłużej dopłacać do służby. Przynosza własne komputery, przynoszą żarówki, długopisu. Tak wielkiego kryzysu jeszcze nie było:
Służby mundurowe będą protestować przeciwko cięciom budżetowym przy okazji nieformalnego szczytu NATO w Krakowie.