Co dalej z polskim hutnictwem? Branża stalowa w Polsce radzi sobie coraz gorzej. Zapowiedzi ArcelorMittal - właściciela m.in. dwóch największych hut w Polsce - o tymczasowym wyłączeniu od września jedynego pieca w krakowskim kombinacie, sytuacji nie poprawia. "Jeżeli nic się nie zmieni, to jeszcze w czerwcu wyjdziemy na ulice" - zapowiadają związkowcy z krakowskiego zakładu.
Koncern ograniczenie produkcji tłumaczy m.in. wysokimi cenami energii, złą sytuacją na rynku oraz cłami. Na razie przedstawiciele ArcelorMittal twierdzą, że prowadzą rozmowy ze stroną rządową i apelują o podjęcie działań ratujących rynek hutniczy w Polsce.
Do koncernu należą dwie największe polskie huty: w Krakowie oraz Dąbrowie Górniczej. Obie odpowiedzialne są za połowę całej polskiej produkcji stali i wyrobów stalowych.
Nie rozumiemy, jak działają sankcje na Rosję, skoro część produktów stalowych nie jest objętych jakimkolwiek cłem - mówi w rozmowie z RMF FM Józef Kawula wiceprzewodniczący NSZZ pracowników ArcelorMittal.
To jest dziwna gra Unii Europejskiej i polskiego rządu. Kupujemy tam, gdzie nie powinniśmy kupować. Powinniśmy wspierać własne hutnictwo. Niestety, nasz kochany rząd tego nie robi. Jeżeli nie uzyskamy od rządu zapewnień w czerwcu, to wyjdziemy na ulicę i to nie będzie tak pięknie wyglądało, jak się rządowi wydaje - podkreśla.
Z kolei ArcelorMittal twierdzi, że nie chodzi tylko o sprowadzanie stali z Rosji, wysokie ceny energii, ale także m.in. o wysokie opłaty za emisję dwutlenku węgla.
Sytuacja zmieniła się początku tego roku. Opłata za emisję CO₂ wzrosła do 25 euro za tonę, z poziomu 7 euro w poprzednim roku.
Po drugie prezydent USA Donald Trump wprowadził wysokie, 25-procentowe cła na stal sprowadzaną do Stanów Zjednoczonych. Znalazła ona nabywców w Europie, a jednym z największych jej odbiorców stała się Polska. Unijne cła na produkty stalowe to średnio 10 procent, przy czym Rosyjska stal jest po prostu tańsza. Tamtejsze huty nie płacą za emisję dwutlenku węgla, mają także niższe koszty produkcji. W poprzednim roku z Rosji sprowadziliśmy stal i produkty stalowe za prawie miliard euro.
Jak wygasza się wielki piec?
Produkcja stali ograniczana jest też w hucie "Łaziska" na Śląsku. Od początku czerwca wygaszone zostały tam trzy piece produkcyjne. Na razie nikt nie mówi o zwolnieniach pracowników.
Najważniejszy powód wprowadzonych ograniczeń to podobnie jak w zakładzie w Nowej Hucie: wzrost cen energii oraz uprawnień do emisji CO₂. Przy wyłączonych piecach pracuje niespełna sto osób. To około 1/4 całej załogi.
Pracownicy są przenoszeni do innych działów, mogą też wykorzystywać zaległe urlopy. Ograniczenia wprowadzono na trzy najbliższe miesiące. Co potem? Trudno powiedzieć.
Sytuacją w hucie w Łaziskach - jak i w innych hutach w Polsce - zaniepokojony jest związek Sierpień 80. Napisałem w tej sprawie list do premiera - mówi RMF FM Bogusław Ziętek, szef Sierpnia 80.
Związek czeka teraz na ewentualną reakcję ze strony szefa rządu.
O trudnej sytuacji w branży mówi również szef hutniczej Solidarności. Od lat ostrzegaliśmy, że polityka klimatyczna Unii Europejskiej spowoduje upadek hutnictwa w Polsce. Dzisiaj to już się dzieje. Energia elektryczna dla przemysłu jest w naszym kraju 60 proc. droższa niż np. w Niemczech, a ceny uprawnień do emisji CO₂ wzrosły w ciągu 2 lat z pięciu do dwudziestu czterech euro za tonę. Dla przedsiębiorstw energochłonnych te koszty są nie do udźwignięcia - twierdzi Andrzej Karol, przewodniczący Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ Solidarność.
W Częstochowie ponad 1200 pracowników huty ISD z niepokojem patrzy w przyszłość. Załoga jest na urlopach lub na tzw. postojowym, bo huta częściowo w maju, a od czerwca całkowicie wstrzymała produkcję. Powodem są problemy finansowe właściciela. Trwają rozmowy z inwestorem. Hutą zainteresowany jest brytyjski fundusz inwestycyjny. Rozmowy dotyczące przejęcia zakładu toczą się od kilku tygodni.
Z naszych informacji wynika, że te rozmowy idą w dobrym kierunku. Mamy nadzieję, że w tym miesiącu ta sprawa zostanie definitywnie rozstrzygnięta - mówi Jacek Maciński, przewodniczący zakładowej Solidarności. Na razie przerwę w produkcji zarządzono w hucie do końca czerwca. Nie ma informacji, by zagrożone były wypłaty dla pracowników.
Rząd zapewnia, że próbuje przyspieszyć prace nad pomocą dla branży hutniczej. Dziś Komitet Stały Rady Ministrów ma się zająć projektem ustawy o rekompensatach za podwyżki cen prądu dla dużego przemysłu m.in. dla hut. Rząd - nad tematem - ma się pochylić w przyszły wtorek.
Wątpliwości zostały zniwelowane przed tym posiedzeniem. Liczę na szybkie procedowanie po to, aby (ustawa - przyp.red) weszła w życie zgodnie z planem, czyli od 1 stycznia przyszłego roku - zapewnia minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz.
Huty w Polsce są wygaszane nie tylko z powodu cen prądu.
Przedstawiciele centrali zarządzającego hutą w Krakowie koncernu ArcelorMittal nie ukrywają, że liczą też na ulgi ze strony polskiego rządu.
"Potrzebujemy nie tylko rekompensat za podwyżki cen prądu, ale przede wszystkim ograniczenia importu stali ze wschodu" - takie zdanie najczęściej można usłyszeć od przedstawicieli branży hutniczej. Nie ukrywają, że dobrym rozwiązaniem byłoby... zablokowanie importu.
To nie jest możliwe - odpowiada minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz. To nie jest łatwa dyskusja. Na import stali z kierunku wschodniego narzekają tak naprawdę jeden, dwa podmioty. Musimy ten interes ważyć na dwóch szalach - podkreśla.
Decyzję o wprowadzeniu wyższych ceł na rosyjską, czy turecką stal, musiałaby podjąć cała Unia Europejska. Straciłyby jednak na tym zakłady np. samochodowe. Korzystają one z tańszej stali spoza Europy.
Właściciele hut działających w Polsce odpowiadają na takie argumenty, że bez szybkich zmian raczej nie będzie im się opłacało wznawianie produkcji.
ArcelorMittal Poland jest największym producentem stali w Polsce. Firma skupia ok. 70 proc. potencjału produkcyjnego polskiego przemysłu hutniczego. W jej skład wchodzi pięć hut - w Krakowie, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Świętochłowicach i Chorzowie. Do koncernu należą także Zakłady Koksownicze Zdzieszowice, będące największym producentem koksu w Europie. AMP zatrudnia ok. 12 tys. osób, a wraz ze spółkami zależnymi - ok. 14 tys. Należy do globalnego koncernu ArcelorMittal - największego na świecie producenta stali.
Od 2004 r., kiedy ArcelorMittal rozpoczął działalność w Polsce, firma zainwestowała w modernizację swoich instalacji 6 mld zł, z czego połowa przypadła na hutę w Krakowie.
W 2017 roku spółka zakończyła projekty w części surowcowej krakowskiej huty o łącznej wartości 200 mln zł. Najważniejszą z nich był remont jedynego wielkiego pieca.