Dosłownie na godziny przed wygaśnięciem dotychczasowego budżetu Senat USA przyjął tzw. prowizorium budżetowe, co pozwoliło na uniknięcie "shutdownu", czyli paraliżu pracy urzędów federalnych.
Za kontynuacją obecnego budżetu do końca roku fiskalnego (tj. do końca września) zagłosowało 54 ze 100 senatorów, w tym dwoje demokratów.
Prowizorium zostało przyjęte tylko dzięki głosom 10 senatorów demokratów, którzy nie odrzucili go we wcześniejszym głosowaniu, gdzie wymagany próg wynosił 60, a nie 50 głosów. Gdyby demokraci zagłosowali inaczej, doszłoby do tzw. shutdownu, czyli zawieszenia pracy większości urzędów federalnych.
Ostatecznie do przegłosowania prowizorium doszło na kilka godzin przed wygaśnięciem dotychczasowego tymczasowego budżetu. "New York Times" pisze o "cudzie".
Gazeta dodaje, że kluczowy okazał się fakt, że Chuck Schumer z Nowego Jorku, lider mniejszości, i dziewięciu innych demokratów dołączyło do republikanów, pozwalając na jej przegłosowanie republikańskiej inicjatywy budżetowej, co udaremniło paraliż.
Prowizorium z kilkoma wyjątkami przedłuża obowiązujący od ubiegłego roku budżet, choć zawiera też 13-miliardowe cięcia w wydatkach, które dotkną m.in. urzędu podatkowego oraz okroją budżet Dystryktu Kolumbii. Ustawa zakłada też niewielkie zwiększenie wydatków obronnych, o 6 mld dol.
Postawa Schumera wywołała ostry konflikt wewnątrz demokratów. Jego krytycy, głównie z lewicowego skrzydła partii, zarzucali mu kapitulację i zrezygnowanie z walki m.in. o dodatkową ochronę systemu świadczeń socjalnych przed cięciami Muska. Wśród krytyków Schumera była b. przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, zaś wielu innych polityków wezwało do zmiany kierownictwa partii. Poparcia Schumera odmówił też lider demokratów w Izbie Reprezentantów, Hakeem Jeffries.
Głównym powodem sprzeciwu demokratów wobec prowizorium był brak konkretnych instrukcji dotyczących sposobu wydawania pieniędzy, co potencjalnie miałoby umożliwić dalsze masowe zwolnienia i cięcia programów prowadzonych przez zespół DOGE Elona Muska. Duża część prawników jest zdania, że dotychczasowe wstrzymania wydatków nakazane przez Muska są nielegalne bez zgody Kongresu. Część demokratów była jednak zdania, że jeśli dojdzie do shutdownu, to tylko ułatwi radykalne cięcia i zwolnienia administracji Trumpa, bo wówczas to jej urzędnicy mogliby decydować o tym, które urzędy i agencje będą pracować, a które nie.
Z pewnością ta republikańska ustawa jest okropną opcją. Ale uważam, że pozwolenie Donaldowi Trumpowi na przejęcie (...) o wiele większej władzy poprzez zamknięcie rządu jest o wiele gorszym rozwiązaniem - uzasadniał decyzję Chuck Schumer.