Coraz mniej firm składa oferty do urzędów pracy. Uważają, że nikogo wartościowego tam nie znajdą - donosi "Metro".
Z rocznych raportów, opublikowanych już przez większość wojewódzkich urzędów pracy, wynika, że choć liczba bezrobotnych jest mniej więcej taka jak w zeszłym roku (około 13 procent), to mocno spadła liczba ofert pracy. Najmniejszy spadek widać na Pomorzu i Dolnym Śląsku - to kilkanaście procent, a największy - na Podlasiu (ponad 30 procent) i Mazowszu (ponad 27 procent).
Gazeta podkreśla również, że firmy szukające pracowników nie składają ofert, bo urzędy pracy nie szukają aktywnie kandydatów, tylko wywieszają ofertę i czekają na zgłoszenia. Trwa to za długo, a pośredniaki mają archaiczne struktury i za dużo dokumentów do wypełnienia - ocenia Dominika Staniewicz z Business Center Club. Grażyna Spytek-Bandurska z PKPP "Lewiatan" dodaje, że właśnie dlatego rozwija się prywatny sektor pośrednictwa pracy, który działa lepiej i szybciej.
Poza tym pracodawcy uważają, że w urzędzie nie znajdą wykwalifikowanych kandydatów. Jak mówi Spytek-Bandurska, rejestrują się tam raczej ci, którym zależy na świadczeniu dla bezrobotnych, np. ubezpieczeniu, a nie na oficjalnej pracy, bo od niej wolą zajęcie na czarno.