Ceny w sklepach dawno już nie rosły tak powoli. Inflacja, czyli wzrost cen, spowolniła w listopadzie do 2,8 procent. Ostatnio tak niska była dwa lata temu. Przed świętami należy jednak spodziewać się podwyżki cen niektórych artykułów.
Tuż przed świętami wzrosnąć mogą ceny pieczywa, warzyw i mięsa. Tańsze będą natomiast owoce i nabiał. Dobrą wiadomość mamy także dla kierowców - ich bardzo ucieszą spadające ceny paliw.
Tańsze są także ubrania i buty. Warto jeszcze wspomnieć, że zatrzymały się ceny w restauracjach, płacimy niższe rachunki za telefon, nie zmieniają się także ceny książek i czynszu za mieszkanie.
W samym listopadzie najbardziej podrożały warzywa (o 6,8 proc.), makarony (o 1,0 proc.) i tłuszcze zwierzęce (o 0,7 proc.). Ceny mięsa pozostały przeciętnie na poziomie zbliżonym do tego przed miesiącem, za to już piąty miesiąc z rzędu tanieje drób.
W ciągu miesiąca o 2,2 proc. potaniały owoce i cukier - o 0,4 procent. Napoje bezalkoholowe podrożały przeciętnie o 0,1 proc., w tym soki i herbata - po 0,5 procent. Mniej płacono natomiast za kawę - o 0,2 procent. Alkohol podrożał o 0,2 proc., a papierosy o 0,1 procent.
Najniższa od dwóch lat dynamika inflacji działa na korzyść właścicieli bankowych lokat. Choć nominalne oprocentowanie nowo zakładanych depozytów spada, to realne zyski - uwzględniające 19-proc. podatek i inflację - z kończących się lokat rosną czwarty miesiąc z rzędu.
Przeciętna rentowność zakładanej w listopadzie 2011 r. 12-miesięcznej lokaty wyniosła 1,31 proc. wobec 0,68 proc. przed miesiącem oraz minus 0,97 proc. rok wcześniej.
Po wielu miesiącach realnych strat lokaty zaczynają więc pełnić swoją główną funkcję - chronią realną wartość zdeponowanych w banku oszczędności.