Polacy widzą, że rosną ceny w polskich sklepach - wynika z sondażu pracowni IBRiS dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Ponad połowa twierdzi, że ceny - w porównaniu z zeszłym rokiem - wzrosły wyraźnie mocniej.
Aż 51,3 proc. ankietowanych uważa, że ceny wzrosły wyraźnie mocniej niż w poprzednich latach. 17,5 proc. twierdzi, że wzrosły one nieco mocniej, a 22,1 proc., że ceny wzrosły, ale nieznacznie.
Z badania wynika, że najmocniej podwyżki cen w sklepach odczuwają kobiety, a to dlatego, że to najczęściej one zawiadują domowym budżetem. Jeżeli popatrzymy na podział wiekowy, to wyższe rachunki odczuwają szczególnie ludzie w przedziale 30-40 lat.
Jeśli natomiast popatrzymy na pozycję zawodową, to podwyżki szczególnie mocno bolą bezrobotnych i rolników.
Ciekawie wygląda też pytanie: "czy czuje pan wzrost cen zadane zwolennikom poszczególnych partii". Wręcz drożyznę odczuwają zwolennicy PSL-u - aż 96 proc. z nich mówi o bardzo wyraźnym wzrośnie cen. Wzrost widzą również zwolennicy Lewicy i Platformy Obywatelskiej.
Inaczej jest ze zwolennikami PiS-u. Tylko 33 procent z nich mówi o wyraźnym wzroście, a drugie tyle o niewielkim.
Jak zmieniły się ceny w ciągu ostatniego roku (12 miesięcy):
Czy w ciągu ostatniego roku dochody Pana/i rodziny:
Proszę powiedzieć, które z następujących określeń najlepiej oddaje Pana/Pani sytuację finansową:
Według ankietowanych najmocniej podrożały ubrania i obuwie - 18 proc.
Kolejną droższą rzeczą są opłaty mieszkaniowe - 16 proc. z nas mówi o wyraźnie mocniejszym wzroście, 26 proc. o nieco mocniejszym. Podobnie jest z cenami paliw.
Co ciekawe, ankietowani nie dostrzegają problemów, jeżeli chodzi o żywność. Tylko 1 proc. mówi o wyraźnie mocniejszej podwyżce, 55 proc. mówi o nieco mocniejszej niż zwykle, 33 proc. o niewielkim wzroście.
Odczucia respondentów stoją jednak w sprzeczności z danymi Głównego Urzędu Statystycznego według których w ciągu roku żywność w Polsce podrożała średnio o prawie 6 proc., opłaty domowe o 2 proc. a ubrania potaniały o 1,5 proc.