Sejm debatował wczoraj nad problemem bezrobocia. Na konkretne rozwiązania w tej sprawie czeka Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe, które żąda od gabinetu Jerzego Buzka wyrazistego stanowiska w dyskusji o zmianach w Kodeksie Pracy. SKL grozi wycofaniem z rządu swoich ministrów, jeśli gabinet premiera Buzka nie podejmie, oczekiwanych przez partię Jana Marii Rokity, decyzji.

Projekty nowelizacji Kodeksu, nad którymi debatowali wczoraj posłowie przygotowały SKL i Unia Wolności. Autorzy uważają, że ich propozycje doprowadzą do zmniejszenia kosztów pracy, podniosą konkurencyjność polskich firm i stworzą lepsze warunki dla rozwoju przedsiębiorczości. Jan Maria Rokita, lider SKL-u podkreślał, że propozycje Stronnictwa są kompromisowe i przywoływał wyniki badań, według których proponowane w projekcie zliberalizowanie zasad zatrudniania i zwalniania mogłoby doprowadzić do wzrostu zatrudnienia o 690 000 osób. SKL i Unia Wolności postulują na przykład zwiększenie liczby zawieranych umów o pracę na czas określony, wprowadzenie umów na zastępstwo, skrócenie okresu wypłacania wynagrodzenia za czas choroby pracownika i możliwość zwolnienia go w trakcie usprawiedliwionej nieobecności trwającej dłużej niż miesiąc. Jan Rokita z SKL uważa, że należy przede wszystkim pomóc w rozwoju małych firm: "Nie przeszkadzać przede wszystkim. Jest w Polsce milion 700 tysięcy małych firm, które zatrudniają do 50 pracowników i tym firmom i ludziom, którzy chcą się w nich zatrudnić trzeba nie przeszkadzać". Władysław Frasyniuk z Unii Wolności tłumaczy, dlaczego jego partia jest za większą swobodą w prawie pracy" "Uważam, że uelastycznienie przepisów prawa pracy zwiększa szanse zarówno tych, którzy nie posiadają pracy jak i zwiększa szanse na to, żeby małe i średnie przedsiębiorstwa przetrwały ten trudny okres". Oba projekty nie cieszą się zbyt dużym poparciem. W ich ocenie wyjątkowo zgodni są Stefan Niesiołowski z AWS i Marek Borowski z SLD:

Niesiołowski uważa, że oba projekty to puste, przedwyborcze obietnice, które psują Kodeks Pracy. W ocenie Borowskiego za bardzo zmniejszają prawa pracownicze.

Kłótnie sobie, bezrobocie sobie

W sejmie politycy kłócą się o sposoby zmniejszenia bezrobocia, a ono w żaden sposób zmniejszyć się nie chce. W powiecie słupskim stopa bezrobocia to już ponad 31 procent, czyli co trzeci zdolny do pracy nie ma zatrudnienia. Wiele osób utraciło zasiłki dla bezrobotnych. Posłuchaj relacji ze słupskiego Urzędu Pracy, który odwiedził reporter RMF FM Adam Kasprzyk:

Oprócz propozycji SKL i Unii Wolności, Sejm debatował też wczoraj nad rządowym i poselskim projektem nowelizacji ustawy o zatrudnianiu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Ten ostatni został odesłany do prac w komisji. Posłowie zdecydowali również o umorzeniu spraw byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza i ministra finansów w jego rządzie Marka Belki; byłego szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Bolesława Sulika oraz byłego ministra zdrowia Wojciecha Maksymowicza. Sejm odrzucił wnioski o postawienie ich przed Trybunałem Stanu.

foto RMF FM

00:00