Paliwo z rzepaku? Dlaczego nie. Bezrobotni rolnicy z okolic Słupska chcą na polach, pozostałych po zlikwidowanych PGR-ach, uprawiać rzepak z którego można by produkować takie paliwo. Warunkiem jest wybudowanie tłoczni. Dziś reporterzy sieci RMF FM, szukają odpowiedzi na pytanie czy taka inicjatywa miałaby szansę na powodzenie.
W okolicach Słupska bezrobocie sięga już 30 procent. Zdaniem rolników, produkcja rzepakowego paliwa mogłaby uzdrowić tę sytuację. Na rzepaku mogą jeździć nie tylko samochody, rzepak jest dobry także dla statków - twierdzą rolnicy z okolic Słupska. Na produkcji paliwa skorzystaliby zarówno rolnicy jak i przedsiębiorcy, którzy zdecydowaliby się zainwestować w tłocznie. Te miałyby powstać we wsi Objazdy, w budynkach po dawnym pegeerze. Jak dotąd zgłosiło się pięć firm, które chciałyby tam zainwestować swoje pieniądze. Pomysłodawcy tego przedsięwzięcia twierdzą, że w pierwszym etapie są w stanie wytłoczyć nawet 30 tysięcy ton paliwa. Rzepak chcą skupować z całego województwa pomorskiego, z areału 50 tysięcy hektarów. „Jest też pewien etap gdzie można zamontować rozlewnię butelek i normalny olej w sklepach sprzedawać. Jest tu i taka możliwość – twierdzi Stanisław Januchta ze starostwa powiatowego. Są też problemy: jak się okazuje paliwo, które będzie tłoczone we wsi Objazda nie będzie tańsze od tego importowanego. Dlatego starostwo zwróciło się do Ministerstwa Finansów o zmniejszenie podatku VAT z 22 do 7 procent ale jak na razie odpowiedzi z Warszawy nie ma. W Objeździe w Pomorskiem, gdzie powstać miałaby tłocznia, był nasz wóz satelitarny numer trzy i Adam Kasprzyk oraz Wojciech Jankowski, którzy starli się wyjaśnić dlaczego tłocznia nie powstaje...
Na zdjęciu: W tym upadłym pegeerze ma powstać tłocznia oleju napedowego z rzepaku. foto Darek Proniewicz RMF FM Trójmiasto
16:15