Jeden z warszawiaków nie zgadza się na losowe przydzielenie do Otwartego Funduszu Emerytalnego. Sam chce się zająć zabezpieczeniem swoich pieniędzy. Precedensowa sprawa może doprowadzić nawet do skargi konstytucyjnej.
Adam Mielczarek domaga się wykreślenia go z listy osób, które mają być losowane do Otwartego Funduszu Emerytalnego. Nie chce bowiem, by ponad 7 procent jego składek emerytalny wędrowało na konto OFE. Powołując się na konstytucję, domaga się prawa do samodzielnego zabezpieczenia się na starość.
Według niego, zabezpieczenie społeczne to prawo, a nie obowiązek. Chce też, by zasadność losowego przydzielania do Funduszu zbadał Trybunał Konstytucyjny. Sprawa może pociągnąć za sobą poważne konsekwencje – wszak problem dotyczy 11 milionów Polaków. Na razie przed sądem rozpoczyna się proces, wytoczony przez mężczyznę Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.