Rząd zamierza zwolnić od tzw. podatku Belki osoby oszczędzające na emeryturę w trzecim filarze. Według projektu przy wypłacaniu pieniędzy ubezpieczony, niezależnie od tego, czy zrobi to za jednym zamachem, czy na raty, nie będzie musiał oddawać fiskusowi prawie jednej piątej zysku.

Rząd wprowadza jednocześnie pewne ograniczenia przy korzystaniu z tego podatkowego przywileju. Pierwszym będzie wiek - zaoszczędzonych pieniędzy nie będzie można wycofać przed ukończeniem 60. roku życia. Najkrótszy czas lokaty to 5 lat, a najwyższe kwoty, jakie będzie można wpłacać rocznie, nie mogą przekroczyć 150 proc. rocznego wynagrodzenia.

Nie będzie natomiast żadnych ograniczeń, jeżeli chodzi o przenoszenie swoich pieniędzy z jednej instytucji finansowej do drugiej. Podstawowy kierunek działań to nałożenie na instytucje finansowe pewnych ograniczeń, które mają przeciwdziałać temu, by instytucje te, poprzez system opłat, np. raz pozyskanego klienta próbowały przetrzymać u siebie niemal wieczyście - tłumaczą pomysłodawcy projektu.

Wiceminister Krzysztof Pater dodaje, że nasze oszczędności będą mogły być przerzucane z domów maklerskich do funduszy inwestycyjnych, a nawet do zbiorowych ubezpieczeń proponowanych przez pracodawców i odwrotnie.

Zyska obywatel, ale zyska też państwo. Wiadomo, że im więcej osób zainwestuje w trzeci filar, tym więcej pieniędzy trafi np. na giełdę. Zarządzający składką nie będą przecież trzymać jej pod poduszką, ale będą nią obracać. A dobrze prosperująca giełda to, upraszczając nieco: ożywienie w gospodarce.

15:50