Pod Sejmem protestuje kilka tysięcy handlowców, którzy domagają się uwzględnienia ich postulatów w projekcie ustawy o tzw. podatku od marketów. Demonstranci zebrali się przed południem w okolicach Torwaru, skąd przemaszerowali pod gmach parlamentu.
Około 2-3 tysięcy właścicieli małych i średnich polskich sklepów protestuje przed Sejmem. Sprzeciwiają się rządowemu pomysłowi obłożenia całego handlu nowym podatkiem od sprzedaży.
Z transparentów wynika, że handlowcy chcą, by rząd nie zabijał polskiego handlu i polskich sklepów. Domagają się, by rozróżnić sieci małych sklepów z jednej strony i wielkich hipermarketów z drugiej.
My nie możemy być wrzuceni do jednego koszyka z wielkimi korporacjami z całej Europy - mówił reporterowi RMF FM pan Piotr, który prowadzi sklep pod Krakowem.
Łucja z Poznania dodawała, że nowy podatek jest konieczny, ale niech on obejmie tylko wielkich.
Chcemy, żeby zapłacili ci, którzy mają na to pieniądze, którzy żerują na naszym polskim rynku. Pracujemy sami na siebie. Weźmy od tych, którzy mają z czego dać - wyjaśniała.
Za chwilę protestujący złożą w Sejmie petycję z tymi postulatami.
(j.)