Kurs EUR/USD po obronieniu lokalnie istotnego wsparcia (1,2470) i osiągnięcia przez rynek stanu wyprzedania ponownie ruszył na północ. Eurodolar nie zdołał jednak wyjść ponad maksima z ubiegłego tygodnia. W notowaniach uwidoczniła się dywergencja, która wskazywana jest przez oscylator PKS obliczany dla interwału godzinowego. W ramach korekty kurs zniósł już 23,6 proc. wczorajszych wzrostów. Najbliższe wsparcie to 1,2540. Z kolei przebicie okolic 1,2470 - 1,2480 (wczorajsze minima) i 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego spadków z czerwca równoznaczne będzie z przebiciem linii szyi formacji podwójnego szczytu i otworzy drogę do spadków w kierunku 1,2350.
Biorąc pod uwagę niską aktywność inwestorów, którą obrazują bardzo niskie obroty na światowych giełdach, dziś nie należy spodziewać się dużych zmian kursu. Uczestnicy rynku czekają na kulminacyjny punkt tygodnia - piątkowe przemówienie Bena Bernanke w Jackson Hole.
Tymczasem europejscy decydenci powrócili z wakacji. Najbliższe dwa tygodnie przyniosą kilkanaście spotkań, a każdemu z nich śmiało można przypisać najwyższą rangę. Dziś zaplanowane jest spotkanie kanclerz Merkel z premierem Montim. Na uwagę zasługuje fakt, że odwołane zostało publiczne wystąpienie Prezesa ECB w Jackson Hole. Wzmaga to tylko oczekiwania, że na posiedzeniu 6 września zostanie przedstawiony pakiet rozwiązań, który został niejako zaanonsowany na przełomie lipca i sierpnia, i który obok rosnącego prawdopodobieństwa QE3, był głównym powodem spadków rentowności długu PIIGS i stawek CDS i wzrostów indeksów giełdowych oraz kursu EUR/USD. Naszym zdaniem Bank zacznie skupować dług państw peryferyjnych, koncentrując się na papierach o terminie zapadalności poniżej dwóch lat. Obligacje będą skupowane w ramach nowego programu, pozbawionego ograniczeń sterylizowanego Securities Market Programme, który uruchamiany był w 2010 roku, wznawiany w roku 2011, a zawieszony został na początku roku 2012. Deklaracja wartości nowego programu i ujawnienie maksymalnego poziomu rentowności obligacji jest jednak mało prawdopodobne. Recesja na peryferiach Eurolandu i spowolnienie w jego centrum skłonią Radę Prezesów także do kolejnej obniżki benchmarkowej stopy procentowej o 25 pb. Pomysł redukcji stopy depozytowej do -25 pb (na razie) jest rozwiązaniem zbyt radykalnym.
W kontekście perspektyw polityki monetarnej w strefie euro istotne są publikowane dziś wstępne wartości wskaźników inflacyjnych z Niemiec. Powrót wskaźnika CPI powyżej 2 proc zwiastują dane z Nadrenii - Westfalii, które w ostatniej dekadzie są niemal liniowo skorelowane ze wskaźnikiem dla całego kraju. Wyhamowanie dezinflacji to wpływ czynników egzogenicznych - wzrostów cen paliw oraz żywności i nie powinno stanąć na drodze redukcji kosztu pieniądza - Rada Prezesów nie popełni ubiegłorocznego błędu, kiedy podnosiła koszt pieniądza w odpowiedzi na inflację o źródłach podażowych. Cena baryłki ropy brent wyrażona w euro wzrosła w sierpniu o 8,4 proc., a indeks surowców rolnych (również denominowany w euro) podskoczył o 25 proc.
Niepokojącym sygnałem świadczącym o słabości polskiej waluty są wzrosty kursów EUR/PLN oraz USD/PLN mimo umocnienia euro względem dolara. EUR/PLN przebił ważny opór na 4,10 i zbliżył się do 23,6 proc. zniesienia Fibonacciego trendu spadkowego z ostatnich trzech miesięcy. Obecnie notowania testują górną bandę kanału spadkowego. W najbliższym czasie spodziewamy się wzrostu kursu do 4,14 - 4,15. Zapowiedzią dalszych spadków wartości polskiej waluty jest również dywergencja kursu USD/PLN z oscylatorem stochastycznym (na interwale dziennym). Wczoraj Prezes NBP Marek Belka poinformował, że zmieniło się nastawienie członków RPP i aktualnie istnieją większe szanse na obniżkę stóp procentowych niż na podwyższenie. Dodał też, że wrześniowe posiedzenie Rady nie powinno zaskoczyć rynku (prawdopodobnie stopy pozostaną bez zmian).
Bartosz Sawicki
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.