Od końca ubiegłego tygodnia kurs EUR/USD stabilizuje się tuż powyżej 1,25. W dłuższym horyzoncie czasowym eurodolar zmierza w kierunku górnej bandy kanału spadkowego rozpoczętego w drugiej połowie ubiegłego roku. W najbliższych dniach możemy spodziewać się ponownego ataku na 1,26. Potencjał do dalszych wzrostów jest już jednak coraz mniejszy. Wskazują na to przybierające stosunkowo wysokie wartości oscylatory.
Bundesbank nadal sprzeciwia się programowi skupu aktywów przez Europejski Bank Centralny. Wg prezesa tej instytucji Jensa Weidmanna nie dość, że może to uzależnić europejską gospodarkę od ciągłego wzrostu podaży pieniądza, to jest to też wbrew suwerenności państw członkowskich strefy euro. Obok Finlandii to właśnie Niemcy są najbardziej sceptycznym krajem jeśli chodzi o pakiety pomocowe (12 września Trybunał Konstytucyjny podejmie decyzję o legalności pakietu fiskalnego i ESM). W weekend w niemieckiej prasie można było przeczytać, że rosną naciski ze strony kanclerz Niemiec Angeli Merkel na opracowanie nowych ram prawnych Unii Europejskiej, które umożliwiłyby ściślejszą współpracę pod względem kontroli budżetów krajów członkowskich. Niestety propozycje te nie mają poparcia wśród innych krajów Eurolandu. Tym czasem w weekend po raz kolejny można było usłyszeć plotki o tym, że ECB zamierza wprowadzić ograniczenia maksymalnego spreadu pomiędzy obligacjami - rozwiązanie to miałoby zostać uwzględnione w najnowszym antykryzysowym programie ECB, który miałby być przedstawiony już na najbliższym posiedzeniu ECB we wrześniu.
Ubiegłotygodniowa seria spotkań europejskich polityków nie przyniosła zbyt wielu nowych informacji co do tego jak postrzegają oni sytuację w Grecji. Jedynie w sobotę po spotkaniu z premierem Grecji Antonisem Samarasem, prezydent Francji Francois Hollande stwierdził, że Grecja musi pozostać w strefie euro, a decyzje z tym związane muszą zostać podjęte szybko (najlepiej zaraz po opublikowaniu raportu przez Trojkę).
Dzisiejszy, ubogi kalendarz makroekonomiczny zawiera jedynie odczyt indeksu instytutu Ifo (10:00). Konsensus rynkowy zakłada, że zmniejszy się on z 103,3 pkt. do 102,6 pkt. (oczekiwany jest spadek zarówno wskaźnika oczekiwań jak i oceny bieżącej). Tym samym byłby to czwarty miesiąc pogorszenia się tego wskaźnika. Poza tym o 18:15 wystąpi prezes Fed z Cleveland Sandra Pianalto. Przemówienie będzie dotyczyło polityki pieniężnej i perspektyw gospodarczych, dlatego możliwe, że padną tam słowa związane z najbliższym posiedzeniem FOMC.
Polska waluta od rana zachowuje się względnie stabilnie. Kurs EUR/PLN znajduje się na 4,085, a USD/PLN na 3,27. W piątek notowania złotego w stosunku do euro nieudanie testowały górną bandę kanału spadkowego oraz poziom 4,11. Z punktu widzenia analizy technicznej kurs EUR/PLN powinien zniżkować w kierunku dolnej bandy wspomnianego kanału. Wydaje się jednak, że jest większe prawdopodobieństwo wzrostu w okolice 4,14. Za takim scenariuszem przemawia utrzymująca się niepewność związana z działaniami europejskich polityków. Brak dziś publikacji makroekonomicznych z rodzimej gospodarki. Rynek czeka na czwartkowe dane o PKB, które pokażą jak mocno w drugim kwartale spowolniła polska gospodarka. Kierunek dzisiejszych notowań wyznaczy odczyt indeksu Ifo.
Marcin Pietrzak
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.