Zielone, niebieskie, srebrne i złote – plastikowe pieniądze opanowały nasze portfele. Polacy posługują się już kilkunastoma milionami kart płatniczych różnego rodzaju. Elektroniczne pieniądze trafiły pod lupę Faktów RMF.
Mały plastikowy kartonik z magnetycznym paskiem albo chipem zrewolucjonizował sposób dokonywania zakupów na całym świecie. Pozwala na bezpieczne i bezgotówkowe przeprowadzanie transakcji płatniczych. Gromadzi jednak wiele informacji na temat swojego właściciela.
Każda karta posiada swój indywidualny kod PIN. Warto pamiętać o tym, by nigdy nie zapisywać ich wprost w notesach czy na samych plastikowych kartonikach. Lepiej jest je odpowiednio zakodować, np. jako numer telefonu w książce telefonicznej komórki.
Na karcie zapisane są przede wszystkim podstawowe dane na temat użytkownika konta bankowego: imię, nazwisko, numery karty i konta, a także termin ważności samej karty. Ale w pamięci plastikowego pieniądza zawartych jest jeszcze wiele innych informacji.
Są one tylko i wyłącznie w gestii banku - mówi dyrektor jednej z lubelskich placówek i dodaje: Na pewno to też powoduje, że przestajemy być anonimowi.
Używając karty płatniczej, pozostawiamy po sobie „cyfrowe” ślady. Wszystko to dzieje się podobno dla naszego dobra, ponieważ im więcej danych, to tym trudniej pod kogoś się podszyć i coś ukryć. Posłuchaj relacji reportera RMF Cezarego Potapczuka:
Historia kart płatniczych w Polsce rozpoczyna się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Całością obsługi kart płatniczych, przeprowadzaniem autoryzacji i rozliczeń zajmowało się wówczas przedsiębiorstwo państwowe Polskie Biuro Podróży „Orbis”.
Zorganizowano tam specjalny dział ds. legitymacji kredytowych – tak wówczas oficjalnie określano wszelkie karty płatnicze. Obecnie mamy do wyboru karty: bankomatowe, identyfikacyjne, wstępnie opłacone, wirtualne, a także debetowe, kredytowe, obciążeniowe i z odroczonym terminem płatności.
Czy korzystanie z wirtualnych pieniędzy jest bezpieczne? Plastikowe pieniądze są bezpieczne. Wszystkie dostępne w tej chwili na rynku karty są ubezpieczone, np. skradziono mi wczoraj kartę, a ja dzisiaj to zauważyłem. Wszystkie transakcje wykonane 28-48 godzin wcześniej pokrywane są przez ubezpieczyciela. - mówi Piotr Sztyma z banku PKO BP w Szczecinie. Posłuchaj relacji Piotra Lichoty:
Zielony, niebieski, srebrny i złoty – kolory, które mienią się w naszych portfelach nie symbolizują już banknotów i monet, lecz rodzaj posiadanej przez nas karty płatniczej. Według danych opublikowanych przez firmę VISA Europe, Polacy są posiadaczami kilkunastu milionów różnego rodzaju kart płatniczych i jak wynika ze statystyk, posługują się nimi coraz częściej. Polska jest jednak daleko w tyle za mieszkańcami krajów zachodnich. W sklepach nadal wolimy płacić gotówką, a z bankomatów wypłacamy najwyżej po kilkaset złotych.
Podstawową barierą nie jest jednak brak zaufania, lecz koszty związane z korzystaniem z kart. W większości krajów Unii Europejskiej za ten przywilej płaci się znacznie mniej niż w Polsce. W Hiszpanii np. wszystkie podstawowe rachunki bankowe są darmowe - mówi Marek Zuber z Internetowego Domu Maklerskiego. W Polsce roczny koszt korzystania z plastikowych pieniędzy to średnio kilkadziesiąt złotych, do tego należy dodać koszt kredytów – od kilkunastu do nawet 40%.
Według analityków, dzięki konkurencji między bankami i instytucjami, ceny usług związanych z kartami będą się obniżać, żeby przyciągać nowych klientów. Liczba kart każdego roku rośnie o kilkadziesiąt procent, a sumy wydawane za ich pośrednictwem przekraczają 150 mld zł.
Jednak daleko nam do chwili, w której plastikowy pieniądz wyprze z obiegu banknoty i monety.