Prawie 4 miliony złotych zarobił jako prezes Orlenu Wojciech Jasiński - tak wynika z raportu spółki za zeszły rok. To kolejny znany polityk Prawa i Sprawiedliwości, któremu opłaciły się przenosiny z ław poselskich do państwowej spółki.
Tylko w zeszłym roku Wojciech Jasiński - były poseł PiS i minister skarbu w poprzednim rządzie Prawa i Sprawiedliwości - dostał 1 226 000 złotych pensji. Do tego doszła premia za rok wcześniejszy, czyli kolejne półtora miliona zlotych, i jeszcze jedna premia - jak napisano: "potencjalnie należna" - do wypłaty w tym roku: 1 177 000 złotych.
Po zsumowaniu wychodzą łącznie niemal 4 miliony złotych. Jeżeli - dla uproszczenia - podzielimy tę kwotę przez 12 miesięcy, to wyjdzie nam 330 tysięcy złotych na miesiąc.
Wojciech Jasiński ma więc czego żałować po tym, jak w lutym został z Orlenu odwołany.
Warto tu dodać, że tylko nieco mniejsze pieniądze dostawał w Orlenie, również odwołany, Mirosław Kochalski. To polityk, który kilka miesięcy temu był wzywany do dymisji za niejasności związane z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie.
Również innym politykom PiS transfer do państwowych spółek się opłacił. Andrzej Jaworski zarobił w zeszłym roku w PZU 2 miliony złotych, Maks Kraczkowski w PKO BP zarabiał 135 tysięcy złotych na miesiąc, zaś Małgorzata Sadurska - marne w tym kontekście - 65 tysięcy na miesiąc.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
69 tysięcy zł miesięcznie. Ujawniono zarobki Daniela Obajtka jako prezesa Energi >>>>
(e)