"Ani przed ani po expose premiera tematyka opodatkowania miedzi i srebra nie była konsultowana z władzami naszej spółki." Takie zapewnienie reporter RMF FM Krzysztof Berenda usłyszał od rzecznika KGHM.
Władze Polskiej Miedzi zapytaliśmy, czy były rozmowy na linii rząd - spółka w związku z gwałtowną giełdową reakcją na zapowiedź Donalda Tuska. Słowa premiera z mównicy sejmowej na temat rządowych planów podwyższenia podatku od wydobycia miedzi i srebra spowodowały ostry spadek kursu KGHM.
Tuż po informacji było to 6 proc. Na zamknięciu piątkowej sesji kurs spółki obniżył się o 13,8 proc. do 143,90 zł. W piątek rano za akcję miedziowej spółki płacono ok. 167 zł.
Komisja Nadzoru Finansowego sprawdza, kto kupował i kto sprzedawał akcje KGHM. Jak zaznaczył rzecznik KNF, wyraźny ruch dotyczący akcji wydobywczej spółki był widoczny dopiero po expose premiera. Dodał, że giełda jest właśnie po to, by wyznaczać rynkową cenę akcji spółek, a w zmianach kursu akcji nie ma nic niezwykłego.
Politycy PiS i SLD chcą nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji skarbu państwa, by wyjaśnić, czy doszło do nieprawidłowości w związku z kupnem i sprzedażą akcji KGHM. Domagają się, aby na pytania posłów odpowiadał premier Donald Tusk.
Posłowie SLD ocenili, że jednym zdaniem premier spowodował, że Skarb Państwa utracił ok. 1,5 mld złotych.