Kiedy będzie taniej? Okazuje się, że mieszkania już tanieją, choć wydaje się, że to dopiero pierwsze jaskółki nadchodzących spadków. "Jeśli popatrzymy na ceny nominalne mieszkań w porównaniu do obecnej inflacji, to te spadki są już realnie widoczne. Myślę, że w przyszłym roku możemy spodziewać się kolejnych trendów spadkowych" - mówi w RMF FM Marcin Jańczuk z agencji Metrouhouse. W porównaniu z zeszłym rokiem udzielany jest tylko jeden kredyt na cztery, a do dodatkowych upustów sprzedających mogą zachęcić wchodzące po Nowym Roku nowe obowiązki i dodatkowe wydatki.
Średnio ceny ofert sprzedaży mieszkania spadły o 3,4 proc. w porównaniu z majem 2022 r. - wynika z raportu Expandera i Rentier.io. Spadki odnotowano w 14 z 17 badanych miast. Najmocniej staniały lokale w Częstochowie (8,6 proc.), Sosnowcu (8,4 proc.) oraz Katowicach (7,5 proc.).
Natomiast z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że na rynku wtórnym w Warszawie ceny ofertowe w minionym kwartale spadły o 4 proc., a ostatni tak duży kwartalny spadek w stolicy miał miejsce w 2009 roku.
W Krakowie nowe kwoty ofert nowych mieszkań spadły od maja o 11 proc., natomiast na rynku wtórnym spadki są minimalne.
Żeby zobrazować skalę spadków warto sprawdzić ceny zakupu przeciętnych mieszkań o powierzchni 50 m2.
Średnio takie lokum staniało od maja o 12 tysięcy złotych. W Szczecinie ten spadek wyniósł blisko 30 tysięcy złotych i dziś takie lokum kosztuje 421 tysięcy złotych. Duże, bo około dwudziestotysięczne spadki cen mieszkań zanotowano też w Częstochowie, Katowicach i Krakowie.
Jednym z powodów spadków cen jest spora podaż mieszkań na rynku wtórnym - mówi w RMF FM Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse
To jest rzeczywiście następstwo bardzo dużej podaży mieszkań na rynku wtórnym, jest ich zatrzęsienie. Sprzedający, aby sprzedać mieszkanie, muszą negocjować ceny. Nie można sprzedawać mieszkania w nieskończoność, ten średni czas sprzedaży - 90 dni, ostatnio jest bardzo optymistyczny. Jeśli w kolejnych miesiącach ceny się utrzymają, to ten czas jeszcze się wydłuży - podkreśla ekspert.
Głównym winowajcą problemów rynku mieszkaniowego pozostaje załamanie akcji kredytowej, które co miesiąc się pogłębia. W październiku spadek liczby udzielonych kredytów, w porównaniu z październikiem 2021, wyniósł aż 73,2 proc.!
Do tego rośnie oprocentowanie kredytów mieszkaniowych i, jak mówi Jarosław Sadowski z Expandera, jest ono już rekordowe. Mimo że w październiku i listopadzie nie było podwyżek stóp procentowych NBP, to jednak stawki WIBOR rosły, w związku z tym, że rynek finansowy spodziewał się podwyżek stóp procentowych. I dlatego oprocentowanie kredytów mieszkaniowych osiągnęło rekordowy poziom. Przy niewielkim, dziesięcioprocentowym wkładzie własnym, oprocentowanie wynosi dziś 10 proc. - mówi ekspert Expandera.
Natomiast, jak przewiduje Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse: Jeżeli nadal utrzyma się taka sytuacja, czyli brak kredytów, brak możliwości nabycia mieszkania, brak wsparcia państwa, to najbardziej pożądanym czynnikiem jest spadek cen mieszkań. One już teraz spadają, szczególnie jeśli popatrzymy na ceny nominalne mieszkań w porównaniu do obecnej inflacji, to te spadki są już realnie widoczne. Myślę, że w przyszłym roku możemy spodziewać się kolejnych trendów spadkowych, chociaż będziemy mieli do czynienia z ograniczeniem podaży na rynku deweloperskim, a to być może delikatnie wyhamuje te bardziej gwałtowne spadki.
Zdaniem ekspertów, w nadchodzącym roku z pewnością będzie można liczyć na negocjacje i spore upusty od sprzedających, szczególnie dla osób, które posiadają gotówkę i są w stanie szybko przeprowadzić transakcję.
Od stycznia zachodzi duża zmiana. Świadectwa energetyczne, określające zapotrzebowanie nieruchomości na energię, będą obowiązkowe w przypadku sprzedaży czy wynajmu. Charakterystyka energetyczna budynku to dokument sporządzony przez osobę posiadającą niezbędne uprawnienia do jej przygotowania. Może to być np. projektant budynku lub osoba uprawniona, legitymująca się właściwym podyplomowym wykształceniem w tym kierunku. Dokument ten zawiera szereg danych i wskaźników energetycznych budynku, które pozwalają określić zapotrzebowanie budynku na energię.
Takie świadectwa były już obowiązkowe, dla budynków wybudowanych po 2009 r.
Zauważalną zmianą będzie obowiązek podawania w ogłoszeniach dotyczących wynajmu i sprzedaży nieruchomości informacji na temat wskaźników rocznego zapotrzebowania na energię wskazanych w świadectwie charakterystyki energetycznej.
Dzięki temu kupujący będzie miał możliwość porównania tego, jakie koszty użytkowania lokalu czekają go po zakupie.
To oznacza jednak dodatkowe koszty dla sprzedających. Właściciele nieruchomości wystawianych do sprzedaży już dziś powinni zatroszczyć się o sporządzenie świadectwa charakterystyki energetycznej - mówi Marcin Jańczuk. Koszt takiego dokumentu dla przeciętnego mieszkania rozpoczyna się od 400 zł, a dla domu jednorodzinnego od 500 zł. Zatem, jeżeli to właśnie teraz myślimy o wystawieniu naszej nieruchomości na sprzedaż, a nie mamy jeszcze takiego dokumentu, warto zlecić jego wykonanie już dziś, mając na uwadze możliwe zatory spowodowane wzrostem popytu na tego typu usługi wiosną 2023 r. - radzi ekspert Metrohouse.