Mieszkańcy Jedwabnego w Podlaskiem utworzyli społeczny komitet obrony dobrego imienia miasta. Ich zdaniem, przekazywane w mediach informacje o mordzie Żydów w Jedwabnem w 1941 roku są jednostronne i nieobiektywne. Założyciele komitetu domagają się między innymi ustalenia dokładnej liczby ofiar tej tragedii oraz rzeczywistego udziału w niej Polaków. Przypomnijmy, że prezydent Aleksander Kwaśniewski zapowiedział, że w 60 rocznicę zbrodni Polacy przeproszą Żydów.
Tymczasem burmistrz Jedwabnego nic nie wie o powołaniu komitetu. W rozmowie z siecią RMF FM, Krzysztof Godlewski zaprzecza, że założył takie stowarzyszenie:
Inicjatorem powołania komitetu jest zamieszkały w Łomży poseł ZChN Michał Kamiński: "Nie wolno ukrywać mrocznej historii narodu. Ale dialog polsko-żydowski nie może odbywać się w takich warunkach, że przed zakończeniem śledztwa przez Instytut Pamięci Narodowej feruje się wyrok. Nie wolno oskarżać całego społeczeństwa Jedwabnego i Polaków o Holocaust" - argumentuje Kamiński. Według Aleksandra Kwaśniewskiego najlepszym momentem na przeprosiny byłaby data 10 lipca - czyli 60 rocznica tragedii w Jedwabnem. Prawda historyczna musi ujrzeć światło dzienne dlatego prezydent Aleksander Kwaśniewski chce przeprosić naród żydowski za mord w Jedwabnem. Taką właśnie deklarację złożył prezydent w wywiadzie dla izraelskiego dziennika "Yediot Ahoronot". Wczoraj w programie Krakowskie Przedmieście 27 powtórzył tę deklarację: "Powinniśmy mieć odwagę powiedzieć prawdę, powinniśmy również mieć odwagę powiedzieć te słowa, które czasami przychodzą z trudem, ale są bardzo potrzebne jak przepraszam, żal; jak zło jest złem, podłość jest podłością. Jednocześnie obok tego wszystkiego jest polski heroizm, są sprawiedliwi wśród narodów świata, którzy Żydom pomagali. To nie Polska zorganizowała Holocaust, to nie my wywołaliśmy II Wojnę Światową" - stwierdził Aleksander Kwaśniewski. Prezydent jest też przekonany, że polski Kościół katolicki znajdzie odpowiednią formułę dotyczącą zachowania się w tej sprawie. Przypomnijmy, 10 lipca 1941 roku, z rąk Polaków, zginęło tam półtora tysiąca Żydów.
Czarę goryczy mieszkańców Jedwabnego przepełniła właśnie wypowiedź prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o zapowiadanych przeprosinach. Zdaniem burmistrza miasta Krzysztofa Godlewskiego mieszkańcy są dotknięci niesprawiedliwymi opiniami o udziale Polaków w mordzie Żydów: "Nie ulega wątpliwości, że głównymi sprawcami są Niemcy, oni to przygotowali. To jest prowokacja wykonana w białych rękawiczkach. My ponosimy moralną odpowiedzialność za to." Jednak jak powiedział Godlewski "nikomu korona z głowy nie spadnie, gdy powie słowo przepraszam". Przeciwko przeprosinom protestują także kombatanci z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie uważają, że deklaracja prezydenta w sprawie zbrodni w Jedwabnem jest przedwczesna: "Zbrodnia w Jedwabnem jest obecnie przedmiotem szczegółowego śledztwa prowadzonego przez Instytut Pamięci Narodowej. Jego rezultaty będą znane za parę miesięcy i mogą rzucić całkiem nowe światło na ustalenia, jakich dokonał - bez dołożenia wymaganej od historyków rzetelności - prof. Jan Tomasz Gross w swej głośnej już na całym świecie książce pt. "Sąsiedzi" - powiedział Jerzy Bukowski, wiceprzewodniczący POKiN. Kombatanci podkreślają słuszność i doniosłość wszelkich aktów przebaczania w stosunkach międzynarodowych i dodają zarazem, że w drażliwych kontekstach historycznych powinny być one poparte niepodważalną, w pełni obiektywną wiedzą, a ta – ich zdaniem - w przypadku Jedwabnego dopiero się tworzy.
Przypomnijmy: o mordzie w Jedwabnem stało się głośnio właśnie po opublikowaniu książki Jana Tomasza Grossa "Sąsiedzi". Stawiana jest w niej teza, że sprawcami mordu Żydów w Jedwabnem byli ich sąsiedzi Polacy.
foto Marcin Wójcicki RMF FM Warszawa
07:45