„Jesteśmy rozczarowani podjętą przez UOKiK decyzją. Będziemy się odwoływali” - przekazała w stanowisku spółka Vinted odnosząc się do wczorajszej informacji Urzędu o nałożeniu na nią ponad 5,3 mln zł kary. Firma podkreśliła, że w trakcie postępowania współpracowała z UOKiK.
Wczoraj Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował o tym, że Prezes Urzędu Tomasz Chróstny zadecydował o nałożeniu na portal handlowy Vinted kary o łącznej wysokości 5 360 447 zł. W ocenie Urzędu działania spółki narażały konsumentów na podejmowanie niekorzystnych decyzji, utratę czasu i pieniędzy.
Odnosząc się do decyzji UOKiK, firma Vinted przekazała w przesłanym PAP stanowisku, że jej celem jest "zapewnienie łatwej w obsłudze, bezpiecznej i przejrzystej platformy, której użytkownicy mogą kupować i sprzedawać między sobą odzież i rzeczy z drugiej ręki".
Dodała, że "w trakcie postępowania UOKiK w pełni współpracowaliśmy z Urzędem, aby znaleźć rozwiązania, które rozwieją obawy i dlatego też jesteśmy rozczarowani podjętą decyzją, od której będziemy się odwoływali".
Wczoraj UOKiK przekazał, że kwestionuje dwa rozwiązania spółki. W przypadku osób sprzedających - w aplikacji brakowało informacji o tym, że dostęp do zarobionych pieniędzy może się wiązać z koniecznością spełnienia dodatkowych warunków związanych z weryfikacją tożsamości.
Jak zaznaczyła spółka, "kupowanie i sprzedawanie na Vinted nie jest uwarunkowane weryfikacją tożsamości". "Jednocześnie procedura weryfikacji (KYC) przeprowadzana przez naszego dostawcę usług płatniczych (PSP) jest istotnym elementem, narzuconym przez regulacje prawne, aby móc zapewnić bezpieczeństwo transakcji handlowych na platformach cyfrowych, takich jak nasza, na przykład poprzez zmniejszenie ryzyka nieuczciwych działań" - wskazał Vinted.
Zdaniem firmy tego rodzaju weryfikacje są przeprowadzane przez jej dostawców usług płatniczych (PSP) tylko w określonych przypadkach, na przykład po osiągnięciu określonego progu przychodów ze sprzedaży przez danego sprzedającego.
"W kwestii przejrzystości Transakcji Bezpośrednich (czyli tych, w których członkowie handlują między sobą poza platformą Vinted) nie podzielamy opinii Urzędu. Nie rekomendujemy ich ze względu na to, że mogą być mniej bezpieczne (taka transakcja może wymagać konieczności udostępnienia szczegółów płatności innym użytkownikom)" - tłumaczy Vinted.
Firma wskazała, że jej polityka ochrony kupujących dla członków platformy dokonujących transakcji na Vinted "ma na celu zapewnienie dodatkowej ochrony, w tym bezpiecznych płatności, możliwości zwrotów i usług wsparcia dla członków platformy".
Jak podał UOKiK, Vinted to litewski serwis ogłoszeniowy i internetowa platforma przeznaczona do sprzedaży i wymiany używanej odzieży przez osoby prywatne. Kara została nałożona w związku z postępowaniem wszczętym we wrześniu 2021 r., w którym Prezes UOKiK postawił portalowi dwa zarzuty.
Drugi zarzut UOKiK dotyczy praktyki Vinted wobec kupujących. "Problemem jest brak informacji o sposobie zakupu bez ponoszenia opłaty za ‘Ochronę Kupującego’" - wskazał. "Ochrona Kupującego" to dodatkowa opłata, dzięki której kupującemu mogą być zwrócone pieniądze, jeśli nabyty przedmiot nie zostanie wysłany lub dotrze uszkodzony, a także na zapewnieniu bezpiecznej płatności.
Jak poinformował Urząd, spółka musi poinformować konsumentów o wydanej decyzji i zakwestionowanych praktykach w serwisie Vinted.pl i na Facebooku. "O wątpliwościach związanych z żądaniem od konsumentów skanów dowodów osobistych Prezes UOKiK poinformował również Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych" - dodano w komunikacie UOKiK.