Za sprawą udostępnienia w internecie ksiąg wieczystych, każdy może dotrzeć do wielu danych osobowych - informuje "Gazeta Wyborcza". Dzięki temu, że dane z ksiąg są jawne, obrót nieruchomościami jest bezpieczny. Jednak równocześnie teraz korzysta z nich wiele instytucji - np. windykatorzy do ściągania długów.
Główny inspektor ochrony danych osobowych Wojciech Wiewiórowski chce zatem, by w sieci było mniej danych niż w papierowej wersji ksiąg wieczystych. A resort sprawiedliwości pracuje nad ustawą, która ma uregulować, jakie dane z ksiąg wieczystych mogą być dostępne w internecie.