Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne w eksplozji w centrum Prisztiny, stolicy Kosowa. Na razie nie wiadomo, kto i dlaczego umieścił pod zaparkowanym na ulicy samochodem ładunek wybuchowy. Na miejscu pracuje ekipa brytyjskich saperów, z sił pokojowych KFOR.

Do eksplozji doszło w pobliżu budynku, w którym siedziby mają kosowskie partie polityczne oraz jugosłowiańskie biuro paszportowe. Kosowo to prowincja formalnie należąca do Jugosławii, ale od dwóch lat zarządzana przez wspólnotę międzynarodową. Po zakończeniu bombardowań NATO, z Kosowa wycofała się armia serbska a wkroczyły tam wojska KFOR. Mimo obecności żołnierzy Sojuszu, nieustannie dochodzi do konfliktów między ludnością albańską a niewielką mniejszością serbską, która pozostała tam po nalotach.

foto EPA

16:35