Historia pełna jest ciekawych przypadków tak zwanych baniek spekulacyjnych. Co to takiego? To sytuacja, w której ceny danego towaru czy usługi sięgają zawrotne, niewytłumaczalne poziomy, które w pewnym momencie zaczynają być zwyczajnie nieosiągalne. Bańka pęka, a ceny drastycznie spadają. Ten moment to krach. Osoby, które ulokowały swoje pieniądze, tracą niemal wszystko. Przykład? Tulipanowa gorączka.
To była prawdziwe spekulacyjne szaleństwo. Ale od początku... Wszystko rozegrało się w XVII-wiecznej Holandii, kiedy ludzie uwierzyli, że tulipany mogą przynieść im niesamowite zyski. Kwiaty te trafiły do Niderlandów z Turcji, mniej więcej w połowie XVI wieku.
W czasie, gdy społeczeństwo było coraz bogatsze, barwne tulipany stawały się symbolem luksusu i pozycji społecznej. Tak jak dzisiaj, gdy zamożni kolekcjonują oryginalne i bardzo kosztowne obrazy, tak wtedy - zamożni Holendrzy kupcy zaczęli kolekcjonować te najrzadsze i najpiękniejsze kwiaty.
Niektóre odmiany były atakowane przez wirusa pstrości tulipana, co tylko wpływało na ich wartość, bo płatki rośliny zyskiwały niepowtarzalne smugi i plamy. Gatunkiem, który został zarażony był Semper Augustus.