Premier Izraela Ariel Szaron zatwierdził dziś plan rozszerzenia operacji wojskowych przeciw Palestyńczykom. Wieczorem lotnictwo izraelskie ponownie ostrzelało rakietami komendy palestyńskich sił bezpieczeństwa w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu. Od wczoraj w atakach izraelskich zginęło już prawie 20 Palestyńczyków.

Premier Ariel Szaron zapowiedział, że izraelskie wojsko nie wejdzie do palestyńskich miast i nie obali władzy Jasera Arafata. Mogłoby to bowiem doprowadzić do wojny na skalę całego regionu. Zdaniem obserwatorów Izrael nie zmieni taktyki walki z Palestyńczykami, a zwiększy jedynie siłę i częstotliwość ataków. Prawdopodobnie wojsko zacznie zwalczać bojówki arafatowskiej organizacji Fatah, które przyznały się do ataku pod Ramallah. Tymczasem osaczony tam od grudnia Jaser Arafat oznajmił dziś, że nie boi się czołgów i samolotów, a Palestyńczycy już niedługo wywieszą swoje sztandary na murach Jerozolimy.

Foto: Archiwum RMF

23:40