Wakacje kredytowe w lipcu mają stać się faktem. Chodzi o rozwiązania, które mają ulżyć kredytobiorcom w czasie wysokiej ponad 12 - procentowej inflacji i rosnących stóp procentowych.
Czteropunktowy program wsparcia dla kredytobiorców wcześniej zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
W rozmowie z dziennikarzem RMF FM minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapewnia, że część rozwiązań jest gotowa, a konsultacje z resortem finansów zostały zakończone. W maju projekt ma trafić do Sejmu.
Wakacje kredytowe - to trzy miesiące "oddechu" od płacenia rat dla wszystkich chętnych. To nam determinuje szybkie tempo działania. Za chwilę powinna pojawić się ustawa - mówi nam Waldemar Buda.
Rząd chce, aby to banki dorzuciły się do Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
Jak poinformował w środę minister rozwoju i technologii, rząd chce, by pomoc w postaci wakacji kredytowych była uruchomiona w wakacje. Zdaniem Waldemara Budy, to czas większych wydatków dla polskich rodzin, a często mniejszych obrotów firm.
Zmiana WIBOR-u na inną stawkę referencyjną jest natomiast planowana od 1 stycznia 2023 r. Jak mówił w środę minister, rząd będzie czekać do września na propozycję banków i GPW Benchmark w tej sprawie. "Po tym dojdzie do zatwierdzenia tej stawki referencyjnej, a jeżeli będzie nieakceptowalna, będziemy proponowali swoją, np. stawkę Polonia. Natomiast teraz trwają prace analityczne banków" - podkreślił Waldemar Buda.
Dodał, że wakacje kredytowe i dopłaty do rat kredytów z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców mają obowiązywać w pierwszym kroku, natomiast w kolejnym - zamiennik WIBOR-u i Fundusz Pomocy.
Według informacji podanych na stronie KPRM, dzięki zaproponowanym rozwiązaniom przykładowa rodzina 2+2, z kredytem 300 tys. zł na 20 lat, będzie mogła zyskać: "wakacje kredytowe", czyli 2x4 miesiące bez spłaty raty kredytu; w razie problemów bezzwrotną pomoc w spłacie kredytu - nawet 22 tys. zł; ok. 9 tys. zł mniej w spłacie całego kredytu, dzięki nowemu wskaźnikowi oprocentowania kredytu.