Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe o 100 pkt. bazowych; stopa referencyjna wzrośnie do 5,5 proc. z obecnych 4,5 proc. - uważają analitycy firmy Ebury. Tego samego zdania są ekonomiści banku PKO BP: "Zakładamy, że stopy procentowe wzrosną o 1 pkt. proc.".
"Zakładamy, że RPP podniesie stopy o kolejne 100 pb. podczas posiedzenia 5 maja, zwiększając tym samym stopę referencyjną do 5,5 proc." - napisano w komentarzu analityków Ebury.
Według analityków sama nadwyżka inflacji byłaby wystarczającym argumentem za kontynuowaniem podwyżek stóp procentowych, jednak agresywne zacieśnianie polityki pieniężnej wspierają też inne czynniki - mocne dane makro, a także luzowanie polityki fiskalnej, spory deficyt na rachunku bieżącym i słabość złotego.
"Jesteśmy zdania, że NBP w krótkim terminie będzie jednym z banków centralnych, które najmniej będą się przejmowały ryzykami dla wzrostu gospodarczego. Inflacja systematycznie zaskakuje w górę, podczas gdy wszelkie znaki sugerują, że wzrost w pierwszym kwartale był bardzo mocny i wyniósł mniej więcej 8 proc. rok do roku. Podobnie jak w marcu momentum inflacyjne w kwietniu było bardzo mocne i wskazuje na potrzebę aktywnego działania" - poinformowali analitycy w swoim komentarzu.
Ich zdaniem, docelowo stopa referencyjna w Polsce, w ciągu kilku miesięcy, wzrośnie do 7 proc.
Według nich, jeśli RPP zdecyduje się na podwyżkę niższą niż 100 punktów bazowych, ucierpi na tym złoty.
Oczekujemy, że RPP podniesie stopy procentowe o 1 pkt. proc. i będzie to reakcja na wyższą bieżącą inflację - powiedział PAP ekonomista banku PKO BP Kamil Pastor.
W miniony piątek GUS opublikował szybki szacunek inflacji w kwietniu . Według danych urzędu inflacja w kwietniu wyniosła 12,3 proc. w stosunku do 11 proc. po marcu 2022 r. Zdaniem ekonomistów z PKO BP, inflacja w najbliższym czasie nadal będzie rosnąć.
Sądzimy, że inflacja osiągnie swój lokalny szczyt na poziomie nieco ponad 13 proc. w czerwcu lub w lipcu. I uważamy, że w lipcu stopy procentowe NBP osiągną poziom co najmniej 6,5-7,0 proc. - powiedział Kamil Pastor.
Obecnie główna stopa procentowa NBP, czyli stopa referencyjna, wynosi 4,5 proc. To oznacza, że według prognoz PKO BP po oczekiwanej przez bank czwartkowej podwyżce o 1 pkt. proc. RPP podniesie w kolejnych miesiącach stopy o łącznie co najmniej kolejny 1 pkt. proc. Potem jednak można spodziewać się stabilizacji stóp procentowych, bo inflacja przestanie rosnąć - przewidują analitycy.
Spodziewamy się, że po lipcu inflacja będzie powoli spadać, aż do początku 2023 roku, kiedy będziemy mieli do czynienia z jej dużym skokiem - o ok. 3 pkt. proc. To będzie odwrócenie sytuacji z początku tego roku, kiedy inflacja mocno się obniżyła, i będzie wynikać z wygaszenia tarczy antyinflacyjnej. Nie sądzimy, aby RPP zareagowała na ten skok inflacji na początku przyszłego roku, będzie on wynikał z efektu statystycznego, bez związku z realnymi procesami w gospodarce - powiedział Kamil Pastor.
Według obecnych regulacji tarcza antyinflacyjna ma obowiązywać do końca lipca, ale zdaniem Kamila Pastora najprawdopodobniej zostanie ona przedłużona przynajmniej do końca roku.
Nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia, ale są wypowiedzi np. rzecznika rządu, są także prognozy w przygotowanej przez Ministerstwo Finansów Aktualizacji Programu Konwergencji, które zakładają przedłużenie działania tarczy do końca roku - powiedział ekonomista PKO BP.
Na początku kwietnia br. Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny podniosła wszystkie stopy procentowe o 1 pkt proc. Stopa referencyjna, główna stopa NBP, wzrosła z 3,5 proc. do 4,5 proc. Była to siódma z rzędu podwyżka stóp procentowych.
Pierwsza z cyklu podwyżek nastąpiła w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy co miesiąc. W marcu skala podwyżki wyniosła 0,75 pkt proc.